Skład zbudowany przez działaczy ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz, przynajmniej na papierze, na tle pozostałych drużyn startujących w PGE Ekstralidze nie robi większego wrażenia. Zdaniem kibiców i ekspertów to właśnie grudziądzanie są murowanym kandydatem do spadku na niższy poziom rozgrywek.
Tym, czym GKM Grudziądz może zaskoczyć swoich rywali, to taktyka. W końcu trenerem drużyny został Janusz Ślączka, który przez prezesów wielu klubów nazywany jest specem i cwaniakiem w kwestii ustawienia drużyny na mecze.
- Taktyka jest w sporcie na pewno bardzo ważna. Każdy trener jest tylko człowiekiem, raz trafi, raz nie. Jeżeli się raz trafi, drugi, trzeci, to jest bardzo dobrze. Czasem można próbować parę razy i może też nie wyjść - mówił Ślączka dla GKMTV w cyklu rozmów "Zero żużla".
ZOBACZ WIDEO Tomasz Bajerski gościem "Żużlowej Rozmowy". Obejrzyj cały odcinek!
- To wszystko też przechodzi na drużynę. Drużyna czuje się pewniejsza, wie, że nic im nie grozi w stosunku do toru i do jakichś innych różnych rzeczy. Na pewno jest to też ważna sprawa - dodawał trener, który do Grudziądza przeszedł z Cellfast Wilków Krosno.
Przypomnijmy, że w ZOOleszcz DPV Logistic GKM-ie Grudziądz w sezonie 2021 startować będą: Nicki Pedersen, Kenneth Bjerre, Przemysław Pawlicki, Krzysztof Kasprzak, Norbert Krakowiak, Roman Lachbaum oraz juniorzy z Mateuszem Bartkowiakiem na czele.
Pierwsze spotkanie PGE Ekstraligi GKM ma zaplanowane na 3 kwietnia. W domowym spotkaniu rywalem grudziądzan będzie Betard Sparta Wrocław.
Zobacz także:
- Odejście Kubery i Smektały było policzkiem dla Piotra Barona. Trener Fogo Unii Leszno był zaskoczony
- Lars Gunnestad wspomina Derby Ziemi Lubuskiej. Potrzebna była policyjna eskorta