WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle vs Maciej Janowski

Żużel. Półtora okrążenia: Ryzyko jest zbyt duże. W sezonie zawodnicy powinni mieszkać w Polsce [FELIETON]

Marta Półtorak

Biorąc pod uwagę, że Polska utrzymuje wszystkie ligi, to w dobie koronawirusa zawodnicy powinni zamieszkać w naszym kraju, aby nie ryzykować zakażeń. Ryzyko jest zbyt duże - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Gdy przed rokiem nastał czas koronawirusa, przy pierwszej fali zachorowań zawodnicy zagraniczni przyjechali do naszego kraju i musieli tutaj żyć. Biorąc pod uwagę, że Polska utrzymuje wszystkie ligi, to w dobie COVID-19 żużlowcy powinni u nas zamieszkać. Ryzyko zakażeń jest zbyt wielkie.

Gdy już nastaną normalne czasy, to chociażby Australijczycy i żużlowcy innej narodowości mogą spokojnie żyć i mieszkać w Wielkiej Brytanii. Tam przed rokiem nie było rozgrywek żużlowych, więc "skoszarowanie" zawodników w naszym kraju było łatwiejsze.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jaką rolę będzie pełnił Adrian Miedziński w składzie eWinner Apatora Toruń? Tomasz Bajerski komentuje 

Z drugiej strony, mamy brytyjską odmianę koronawirusa, a Wielka Brytania nie należy już do krajów Unii Europejskiej. Dlatego przekraczanie granic i podróżowanie nie będzie tak łatwe jak do tej pory. To kolejny czynnik przemawiający za tym, by obcokrajowcy w sezonie żyli w Polsce.

Chcę zwrócić uwagę na to, że żyjemy w dziwnych czasach. Każdy chciałby podróżować bez przeszkód, nie musieć przechodzić kwarantanny, nie być poddawany testom na obecność COVID-19. To dotyczy nie tylko sportowców, ale też przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje biznesy. Nam też okres pandemii COVID-19 nie sprzyja.

Nie mamy jednak wyboru i musimy czekać, aż proces szczepień przeciwko COVID-19 przyniesie efekty. Biorąc pod uwagę jak on przebiega, to trochę to jeszcze potrwa i nie nastawiałabym się na szybkie zakończenie. Dlatego należy oczekiwać, że nawet cały sezon 2021 przyjdzie nam walczyć z koronawirusem w tle.

Jednak żużlowcy i działacze musieli mieć tego świadomość podpisując kontrakty. Należało się spodziewać problemów, lockdownów i meczów przy pustych trybunach. To samo tyczy się nas przedsiębiorców. Musimy się godzić na pewne obostrzenia czy zmiany, bo czasy są nietypowe. Dlatego wierzę, że prezesi odpowiednio przygotowali się na takie sytuacje i zabezpieczyli się w kontraktach.

Marta Półtorak 

Czytaj także:
Marcin Najman nie zwiększa popularności żużla
Twardy charakter i zadziorny zawodnik. Hlib mógł osiągnąć więcej w żużlu
KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

< Przejdź na wp.pl