Jeśli masz w składzie Bartosza Zmarzlika, to w tym sezonie nie przegrywasz. Komplet punktów na swoim koncie ma nie tylko Orlen Oil Motor Lublin, ale i do wtorku miało również Lejonen Gislaved. Gospodarze wierzyli, że ta passa zostanie przedłużona, choć zdawali sobie sprawę z tego, jak trudne starcie ich czeka. W końcu do Gislaved zawitał nie byle kto, bo wicelider rozgrywek.
I hit nie rozczarował, bo emocje trzymały do samego końca. Po trzynastu wyścigach mieliśmy rezultat 41:37 dla Vastervik, które miało szansę jako pierwsze zatrzymać rozpędzonego pretendenta do złotego medalu.
W czternastym biegu jednak mimo dobrego startu duetu Lambert - Hansen, Duńczyk mocno przeszkadzał Brytyjczykowi, co wykorzystał Zmarzlik. Wygrana 5:1 gospodarzy spowodowała, że mieliśmy remisy 42:42 i niesamowite nerwy w zespole Vastervik.
ZOBACZ WIDEO: Duże zmiany w teamie Maxa Fricke'a. Żużlowiec opowiedział o szczegółach
Lambert był wściekły na Hansena, że ten tak mocno go blokował. Tym samym Brytyjczyk pierwszy raz tego wieczoru przegrał z mistrzem świata, a i mogli zaważyć na ewentualnej porażce. Na ich szczęście - Fricke i Thorssell uratowali remis.
Nie sprostali świetnemu we wtorek Kacprowi Worynie, który tylko raz stracił punkty. Był jednak liderem swojej drużyny, bo aż cztery razy meldował się na mecie na pierwszej pozycji. Kroku dotrzymywał mu Bartosz Zmarzlik (12 punktów z bonusem).
Wśród gości równa postawa liderów, którzy zdobyli po dziesięć punktów. Druga linia dorzuciła jednak tylko pięć oczek.
Punktacja (svemo.se):
Lejonen Gislaved - 45 pkt.
1. Oliver Berntzon - 1+1 (1*,d,0,-)
2. Bartosz Zmarzlik - 12+1 (2,3,3,2,2*)
3. Mateusz Cierniak - 6+1 (2,3,0,1*,0)
4. Dominik Kubera - 7+1 (1*,1,1,1,3)
5. Kacper Woryna - 13 (3,3,3,1,3)
6. Sammy Van Dyck - 2 (2,0,0)
7. Casper Henriksson - 4+1 (1*,1,2,0)
Vastervik Speedway - 45 pkt.
1. Robert Lambert - 10+1 (3,2,1*,3,1)
2. Luke Becker - 0 (0,0,-,-)
3. Jacob Thorssell - 10+2 (3,1*,2,3,1*)
4. Mads Hansen - 4 (0,2,2,0,0)
5. Max Fricke - 10+3 (1*,2*,3,2*,2)
6. Anton Karlsson - 1 (d,0,1)
7. Bartosz Smektała - 10 (3,2,3,2,0)
Bieg po biegu:
1. (62,70) Lambert, Zmarzlik, Berntzon, Becker - 3:3 - (3:3)
2. (64,80) Smektała, Van Dyck, Henriksson, Karlsson (d) - 3:3 - (6:6)
3. (63,50) Thorssell, Cierniak, Kubera, Hansen - 3:3 - (9:9)
4. (63,60) Woryna, Smektała, Fricke, Van Dyck - 3:3 - (12:12)
5. (63,60) Zmarzlik, Hansen, Henriksson, Karlsson - 4:2 - (16:14)
6. (63,10) Cierniak, Lambert, Kubera, Becker - 4:2 - (20:16)
7. (62,50) Zmarzlik, Hansen, Thorssell, Berntzon (d) - 3:3 - (23:19)
8. (64,40) Smektała, Fricke, Kubera, Cierniak - 1:5 - (24:24)
9. (64,90) Woryna, Smektała, Lambert, Van Dyck - 3:3 - (27:27)
10. (63,70) Fricke, Henriksson, Karlsson, Berntzon - 2:4 - (29:31)
11. (63,10) Woryna, Thorssell, Kubera, Smektała - 4:2 - (33:33)
12. (62,20) Lambert, Zmarzlik, Cierniak, Hansen - 3:3 - (36:36)
13. (63,60) Thorssell, Fricke, Woryna, Henriksson - 1:5 - (37:41)
14. (64,20) Kubera, Zmarzlik, Lambert, Hansen - 5:1 - (42:42)
15. (63,80) Woryna, Fricke, Thorssell, Cierniak - 3:3 - (45:45)
Czytaj także:
- Z Cowry do najlepszej ligi świata
- Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty