WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Andrzej Rusko, Krystyna Kloc.

Żużel. Andrzej Rusko nie żartuje. Na urodziny zamówił sobie do domu Unię Leszno

Wojciech Koerber

Mówi się, że w sporcie drugi to pierwszy przegrany. We Wrocławiu rzeczywiście muszą wychodzić z tego założenia, bo robią wszystko, by nie uchodzić już za przegranych. Chcą korony.

W latach 2015-2020 Betard Sparta tylko raz zakończyła elitarne rozgrywki poza podium. W sezonie 2016, gdy jako bezdomny klub, czekający na zakończenie rewitalizacji Skansenu Olimpijskiego, tułała się po kraju, rozbijając swój tymczasowy obóz w Poznaniu. W ciągu tych sześciu lat dzielna wrocławska ekipa wywalczyła pięć medali DMP - trzy srebrne i dwa brązowe. Można by zatem uznać, że za WTS-em piękny okres, znaczony seryjnym wdrapywaniem się na pudło. Że klub kolekcjonuje metale szlachetne i kolorowe. Można by, choć najważniejszego koloru w tej kolekcji brakuje. Dzieliły się nim w tym czasie ośrodki z Leszna (pięć tytułów) i Gorzowa (jeden).

Jesienią zeszłego roku prezes Andrzej Rusko rozpoczął zatem kolejną operację złoto. Sprowadził do Wrocławia Artioma Łagutę. A niedawno, w roli konsultanta, dołączył do ekipy Greg Hancock. Zatem na wrocławski sukces pracują obecnie największe światowe mocarstwa - Amerykanie, Rosjanie, Brytyjczycy i, rzecz jasna, Polacy.

Nie jest żadną tajemnicą, że najbardziej prestiżowe są pojedynki wrocławsko-leszczyńskie. Choćby dlatego, że to z Wrocławia do Leszna powędrował menedżer Piotr Baron, pierwsza taka persona w historii, która złotego hat-tricka DMP ustrzeliła najpierw jako zawodnik (1993-95, ze Spartą), a następnie jako opiekun - z Bykami. Przy okazji przenosin za Baronem powędrował również toromistrz Jan Choroś.

Tegoroczna operacja złoto tak ważna jest również z innego powodu. Otóż 2 maja Andrzej Rusko obchodzi okrągłe, 70. urodziny. I tak się dziwnie składa, że tego właśnie dnia, w ramach czwartej kolejki PGE Ekstraligi, do Wrocławia przyjeżdża… Fogo Unia. Zapewne z dobrym słowem i szczerymi życzeniami, lecz niekoniecznie po to, by zostawić na Stadionie Olimpijskim jakieś punkty.

A więc na urodzinową wieczerzę prezes Rusko zamówił sobie do domu... Byki w sosie własnym. Zapewne po to, by je nieco podgrillować. Trzeba przyznać, że prezes znajduje się obecnie w wysokiej formie, co regularnie potwierdza choćby na korcie tenisowym. Czy jego podopieczni osiągną równie wysoką? Póki co, w sparingu na Stadionie im. Edwarda Jancarza zespół zaprezentował się baaardzo obiecująco.

Zobacz także:
Betard Sparta rozbiła Moje Bermudy Stal w sparingu
Lindgren przegrywa z pierwszoligowcami. Czy Włókniarz ma powody do niepokoju?

ZOBACZ WIDEO Żużel. Robert Lambert gościem WP SportoweFakty. Obejrzyj rozmowę!
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl