Burza w polskim związku. Kowalczyk-Tekieli ogłosiła odejście

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Dwukrotna mistrzyni olimpijska Justyna Kowalczyk-Tekieli poinformowała w mediach społecznościowych, że zrezygnowała z pracy w Polskim Związku Biathlonu.

"Dziś przestałam pracować w Polskim Związku Biathlonu. Wymówienia złożyli również trenerzy Slonina, Wierietielny, Jakiela. Dziękuję zawodnikom i trenerom za ogromne wsparcie, list do Zarządu, który miał na celu nas zatrzymać. Jeśli mogę jakoś pomóc, to zawsze jestem" - napisała w środę na Twitterze Justyna Kowalczyk-Tekieli.

Decyzja byłej biegaczki narciarskiej, multimedalistki igrzysk olimpijskich mistrzostw świata, to konsekwencja obecnej sytuacji w PZBiath.

Chodzi o wybory na stanowisko prezesa PZBiath. Jedynym kandydatem był starający się o reelekcję Zbigniew Waśkiewicz (to on w marcu 2021 r. zatrudnił na stanowisku dyrektora sportowego Kowalczyk-Tekieli), który jednak nie uzyskał wymaganego poparcia.

Ostatecznie, nową prezes została była biathlonistka, Joanna Badacz (więcej TUTAJ). Swą kandydaturę na początku zjazdu wycofał trener Adam Kołodziejczyk, który jest skonfliktowany z Kowalczyk-Tekieli, a także Aleksandrem Wierietielnym.

Prezes Badacz nie widzi przeszkód w tym, by Kołodziejczyk nadal działał w PZBiath. Argumentuje, że otrzymał on najwięcej głosów w wyborów do zarządu związku i niejednokrotnie broniły go wyniki jego podopiecznych.

Stanowisko Kowalczyk-Tekieli i Wierietielnego w tej sprawie jest inne. Zgodnie uważają, że to właśnie były trener kadry jest odpowiedzialny za słabe wyniki naszych biathlonistów w ostatnich latach. Zdaniem Kowalczyk-Tekieli, Kołodziejczyk odpowiada też za całą rewolucję w PZBiath.

- Niechęć pana Kołodziejczyka do mnie jest ogromna, bo kompletnie nie zgadzam się z tym, jakie stosuje obciążenia i jak układa całą pracę - przyznała mistrzyni olimpijska w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", która już w lipcu tego roku zapowiedziała, że bez prezesa Waśkiewicza nie zamierza dłużej pracować w związku.

Zobacz:
"Nie będę się kopać z koniem". Kowalczyk mocno o rewolucji w związku

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

Komentarze (4)
avatar
tomas68
12.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziady 
avatar
Tornador
12.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pani Justynka ma muchy w nosie. Niech sama zostanie trenerem i zobaczy jaki to jest kawałek chleba, gdy nie ma odpowiednich kandydatek na mistrzynie. 
avatar
ArtC
12.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Okropnie brzmi i wygląda to dwuczłonowe nazwisko. Justynka przez tyle lat pracowała na siłę i moc swojego nazwiska, a teraz "holuje" za sobą jakieś Tekieli brrrr. Jakie to jest bez sensu, że ko Czytaj całość