Dla Natalii Sidorowicz był to najlepszy występ w karierze. Dla 25-latki jest to drugi pełny sezon w Pucharze Świata w biathlonie, ale czyni ona systematyczne postępy i notuje coraz lepsze wyniki. W Hochfilzen po raz pierwszy w karierze sięgnęła po punkty. Do tego po raz drugi z rzędu była najlepszą z Biało-Czerwonych.
W sobotnim biegu pościgowym Sidorowicz przesunęła się z 44. pozycji na 32. Spory awans zawdzięcza dobremu strzelaniu. Co prawda przy pierwszej wizycie na strzelnicy pomyliła się raz i musiała przebiec 150 dodatkowych metrów. Później była już bezbłędna i pięła się w górę klasyfikacji.
Polka na trasie starała się trzymać tempo zawodniczek biegnących razem z nią. To był drugi z kluczy do sukcesu.
ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora
- Od początku byłam skupiona tylko na sobie. Nie jest to łatwe, bo bieg pościgowy jest bardzo kontaktowym startem do innych biegów. Próbowałam wykorzystywać tempo zawodniczek, które biegły przede mną. Na ostatnim kole już mi brakowało świeżości i cieszę się, że dobiegłam na tym miejscu do mety - powiedziała Sidorowicz po biegu.
Tym samym biathlonistka zrealizowała swój główny cel na ten sezon. Były nim punkty Pucharu Świata, lecz zawodniczka nie zamierza się na tym zatrzymywać.
- Super byłoby, gdybym zdobyła pierwsze punkty Pucharu Świata. W ubiegłym roku bywałam tego blisko. Chciałabym też, aby moje starty były bardziej stabilne. To pozwoliłoby zbudować większą pewność siebie - mówiła Sidorowicz przed pierwszymi zawodami PŚ.
A to, że stać ją na wiele pokazał testowy start w Sjusjoen, gdzie w mocnej obsadzie Polka była szósta.
Czytaj także:
Pierwsza wygrana Johannesa Boe. Świetne strzelanie Polaka
Wygrana Tandrevold. Polki bez punktów, ale z awansem
na Instagramie 
na Facebooku 
