Norweski biathlonista był zdecydowanym faworytem biegu pościgowego. Na trasę Johannes Boe wyruszył z ponad minutową przewagą nad najgroźniejszymi rywalami. Tylko fatalne strzelanie mogło mu odebrać zwycięstwo. Norweg zaliczył trzy pudła i odniósł pewne zwycięstwo. Tak pewne, ze w końcówce bieg już w spacerowym tempie.
Boe na mecie miał 11 sekund przewagi nad Sebastianem Samuelssonem, który na finiszu wygrał sprinterski pojedynek z Francuzem Erikiem Perrotem. Obaj zawodnicy zaliczyli po jednym pudle na strzelnicy.
Jedynym Polakiem w stawce był Jan Guńka, który tego występu nie może zaliczyć do udanych. Zaliczył on aż dziewięć karnych rund, co w przeliczeniu daje 1350 metrów dodatkowego biegu. Polak zajął 55. miejsce. Wyprzedził tylko jednego zawodnika, Kazacha Alexandra Muchina.
ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie
Dla Polaków był to ostatni występ w tym sezonie w Pucharze Świata. Do zakończenia rywalizacji pozostał już tylko bieg masowy.
Wyniki:
M. | Zawodnik | Kraj | Czas | Pudła |
---|---|---|---|---|
1. | Johannes Boe | Norwegia | 34:38,0 | 3 |
2. | Sebastian Samuelsson | Szwecja | +11,2 | 1 |
3. | Eric Perrot | Francja | +11,6 | 1 |
4. | Emilien Jacquelin | Francja | +33,5 | 4 |
5. | Tarjei Boe | Norwegia | +37,9 | 2 |
6. | Tommaso Giacomel | Włochy | +1:09,3 | 4 |
55. | Jan Guńka | Polska | +6:42,1 | 9 |
Czytaj także:
Thurnbichler wściekły na pomysł FIS. "Nie jest to konieczne"
Nie ustał. Niewiarygodny skok w Zakopanem [WIDEO]