W sobotę o godzinie 16:00 miał rozpocząć się konkurs lotów na skoczni w Vikersund. Już od jakiegoś czasu zawody stały pod znakiem zapytania, gdyż prognozy pogody zapowiadały silny wiatr. Przewidywania meteorologów niestety znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości, gdyż podmuchy wiatru dochodziły nawet do 13 m/s.
W tej sytuacji jury kilkukrotnie przesunęło start konkursu. Wiatr jednak nie osłabł, dlatego zdecydowano o odwołaniu zmagań. Wobec tego stanu rzeczy wprowadzono nowy plan rywalizacji w Vikersund.
Sandro Pertile ogłosił, że w niedzielę skoczków czeka intensywny dzień. Najpierw o 11:05 ma zacząć się jednoseryjny konkurs przeniesiony z soboty. Natomiast zgodnie z pierwotnym planem o godzinie 15:30 rozpocznie się trzyseryjna rywalizacja, który zakończy cały cykl Raw Air.
ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie
Pomysł rozegrania dodatkowego jednoseryjnego konkursu w niedzielę budzi pewne zastrzeżenia wśród niektórych sztabów. Zachwycony takim obrotem sprawy nie jest m.in. Stefan Thurnbichler. Trener Polaków w rozmowie z telewizją TVN zwrócił uwagę, że to duże utrudnienie dla i tak zmęczonych już sezonem zawodników.
- Myślę, że nie jest to konieczne. Mamy już końcówkę sezonu, a dwa konkursy lotów jednego dnia z długą przerwą, podczas której nawet nie wrócimy do hotelu, nie są opcją, którą bym preferował. Jeżeli jednak jury tak zdecyduje, postaramy się wykorzystać to jak najlepiej - mówił trener.
Przed startem niedzielnej rywalizacji liderem Raw Air jest Stefan Kraft, który ma 48,8 pkt przewagi nad drugim Peterem Prevcem i 62,3 pkt zapasu nad trzecim Johannem Andre Forfangiem. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w cyklu jest Aleksander Zniszczoł, który zajmuje 19. lokatę.
Czytaj też:
Nie ustał. Niewiarygodny skok w Zakopanem [WIDEO]
Zapadła decyzja ws. konkursu w Vikersund