Drugie mistrzostwo świata Martina Fourcade'a, 51. miejsce Tomasza Sikory

W niedzielę w Ruhpolding odbyła się druga indywidualna konkurencja tegorocznych biathlonowych mistrzostw świata. Po raz drugi zwycięstwo odniósł Martin Fourcade, który po wygranej w sobotnim sprincie, dołożył triumf w biegu na dochodzenie.

Martin Fourcade był głównym faworytem do zwycięstwa w niedzielnym biegu na dochodzenie na dystansie 12,5 km. Francuz na trasę wyruszył z 15-sekundową przewagą nad najgroźniejszym rywalem Emilem Hegle Svendsenem i szybko powiększył ją do 20 sekund. Obaj biathloniści podczas pierwszego strzelania nie strącili po jednym czarnym krążku i musieli udać się na 150 metrów dodatkowego biegu. Nieskuteczność rywali wykorzystał Carl Johan Bergman, który po pierwszym strzelaniu był tuż za Francuzem.

Szwed i lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata następne kilometry pokonywali wspólnie. Podczas drugiego strzelania zarówno Bergman, jak i Fourcade popełnili po jednym błędzie z czego skorzystał bezbłędnie strzelający Daniel Mesotitsch, który minimalnie wyprzedził dotychczas prowadzących zawodników. Cała trójka razem zameldowała się na trzecie strzelanie. Tym razem ze 100 proc. skutecznością strzelał Fourcade, a Szwed i Austriak mylili się po razie. Zaowocowało to ponad 23-sekundową przewagą lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Losy mistrzostwa świata rozstrzygnęły się na ostatnim strzelaniu. Nieco rozluźniony Fourcade, który miał znaczącą przewagę nad rywalami pomylił się dwukrotnie i w czasie, kiedy pokonywał on karne rundy, jego najgroźniejsi rywale oddawali kolejne strzały. Jedynym bezbłędnym zawodnikiem był Bergman, jednak strzelał na tyle wolno, że Francuz zdołał wybiec już z karnych rund. Obaj zawodnicy równocześnie ruszyli na ostatnią rundę biegową.

Zdecydowanym faworytem pojedynku biegowego pomiędzy Fourcade i Bergmanem był ten pierwszy. Niespodzianki nie było i Francuz na jednym z podbiegów zaatakował Szweda, który nie wytrzymał tempa i został kilkanaście metrów za plecami Fourcade'a. Za dwójką trwała walka o trzecie miejsce, z której zwycięsko wyszedł Anton Szipulin. Medal tego zawodnika jest pierwszym na tegorocznych mistrzostwach świata wywalczonym przez rosyjskiego zawodnika. Szipulin na dystansie uporał się z wolno biegającym Mesotitschem, który po raz drugi na tych mistrzostwach musiał zadowolić się czwartą pozycją.

Jedynym Polakiem, który wziął udział w niedzielnym biegu na dochodzenie był Tomasz Sikora. Zawody te nie były jednak dla Polaka udane. Nasz najlepszy biathlonista wszech czasów musiał przebiec aż 5 rund karnych i ostatecznie zawody zakończył na 51. pozycji. Sikora zdecydowanie lepiej strzelał w pozycji stojącej, podczas której popełnił tylko jeden błąd.

Wyniki biegu na dochodzenie mężczyzn:

MZawodnikKrajCzasPudła
1 Martin Fourcade Norwegia 33:39,4 4
2 Carl Johan Bergman Szwecja +5,2 2
3 Anton Szipulin Rosja +22,1 1
4 Daniel Mesotitsch Austria +28,4 2
5 Emil Hegle Svendsen Norwegia +45,4 4
6 Simon Fourcade Francja +53,0 3
7 Tarjei Boe Norwegia +59,3 3
8 Jakov Fak Słowenia +1:06,2 3
9 Simon Schempp Niemcy +1:06,7 2
10 Fredrik Lindstroem Szwecja +1:11,5 4
51 Tomasz Sikora Polska +4:49,0 5

Klasyfikacja medalowa biathlonowych mistrzostw świata:

MKrajZłotoSrebroBrązRazem
1 Francja 2 - - 2
2 Norwegia 1 1 - 2
3 Niemcy 1 - 1 2
4 Szwecja - 1 1 2
5 Słowenia - 1 - 1
5 Białoruś - 1 - 1
7 Ukraina - - 1 1
7 Rosja - - 1 1
Komentarze (3)
Magilla
4.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomek, jesteś wielki. Dzięki za te lata emocji. Czas jednak na podbój PZB. 
avatar
jerronimo
4.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
to są mistrzostwa Martina,czekam z niecierpliwościa co pokażą nasze panie 
avatar
derek
4.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szacunek dla Sikory za to co wywalczył w karierze dla nas, ale teraz chyba nadszedł czas na postawienie nart do kąta i odwieszenie strzelby