Pierwotnie pierwsze w tym roku zawody biathlonowego Pucharu Świata gościć miał Oberhof, lecz ze względu na warunki atmosferyczne jeszcze w zeszłym roku organizatorzy zdecydowali się przenieść imprezę do Ruhpolding. W piątek rozegrane zostaną biegi sprinterskie, które dla Biało-Czerwonych są szansą na przełamanie.
- Nasze doświadczone biathlonistki wydają się być zadowolone z tej decyzji. W poprzednich latach w Oberhofie zamiast rywalizować między sobą często rywalizowały z pogodą. Mgła, padający deszcz, nie najlepiej przygotowane trasy - co roku to samo. Prognozy na zawody w Ruhpolding są z kolei bardzo dobre - powiedział trener reprezentacji Polski, Adam Kołodziejczyk.
Do faworytów rywalizacji w Ruhpolding zaliczani są liderzy klasyfikacji generalnych Pucharu Świata: Martin Fourcade i Gabriela Soukalova, którzy w obecnym sezonie prezentują wysokie formy. W Niemczech zabraknie Ole Einar Bjoerndalena, który w ostatnich dniach chorował i zrezygnował ze startu.
Łącznie w Ruhpolding pokaże się ośmioro reprezentantów Polski. O awans do sześćdziesiątki gwarantującej udział w biegu pościgowym walczyć będą Mateusz Janik, Grzegorz Guzik i Łukasz Szczurek. Z kolei zmazać plamę po ubiegłorocznych występach będą chciały Weronika Nowakowska i Monika Hojnisz. Polscy kibice liczą na dobry wynik Krystyny Guzik i Magdaleny Gwizdoń. Skład kadry uzupełniła Kamila Żuk.
Numery startowe Polaków:
Sprint mężczyzn (godz. 11:45)
53. Mateusz Janik
71. Grzegorz Guzik
90. Łukasz Szczurek
Sprint kobiet (godz. 14:30)
18. Magdalena Gwizdoń
20. Krystyna Guzik
42. Monika Hojnisz
72. Weronika Nowakowska
94. Kamila Żuk
Niemcy szykują się na najazd Polaków na Berlin