Dominika Bielecka przed tym sezonem porzuciła biegi narciarskie na rzecz biathlonu. Zawodniczka pochodząca z Wodzisławia Śląskiego w biegach odnosiła pierwsze sukcesy, była nawet mistrzynią Polski, ale zdecydowała się na zmianę dyscypliny. Dzięki namowom Tomasza Sikory trafiła do biathlonowej reprezentacji Polski.
23-latka ma za sobą okres przygotowawczy z kadrą, w trakcie którego brała udział w kilku zgrupowaniach. W piątek po raz pierwszy w karierze wystąpiła w oficjalnych zawodach w Pucharze IBU, czyli bezpośrednim zapleczu Pucharu Świata. Już w debiucie zrealizowała postawiony przed nią cel, jakim było zdobycie punktów, co uprawnia do startów w PŚ.
Bielecka w sprincie w Beitostolen zajęła 27. pozycję. Na strzelnicy popełniła trzy pudła. Bezbłędna była w pozycji leżącej, ale w "stójce" zaliczyła trzy karne rundy, czy dodatkowe 450 metrów do przebiegnięcia. Jej strata do zwyciężczyni - Niemki Denise Herrmann - straciła minutę i 15 sekund. Dodajmy, że panie rywalizowały na dystansie 7,5 km.
Dla Dominiki Bieleckiej był to ważny test. Sama zawodniczka nie ukrywała, że starty w biathlonie zależne będą od osiąganych rezultatów. Pierwszy bieg pokazuje, że Polkę stać na to, by wywalczyć miejsce w kadrze na Puchar Świata.
ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki: Ten sport opiera się na spokoju (źródło: TVP SA)
Czy Dominika Bielecka wywalczy sobie miejsce w kadrze Polski na Puchar Świata? 
