Sprawą podejrzeń o stosowanie dopingu przez rosyjskich biathlonistów zajęła się Międzynarodowa Unia Biathlonu (IBU), która powołała specjalny zespół zajmujący się ewentualnym ukaraniem zawodników przyjmujących niedozwolone substancje. W raporcie McLarena mowa jest o 31 biathlonistach z Rosji, którzy podejrzani są o doping.
W gronie tym są między innymi Olga Wiłuchina i Jana Romanowa, które startowały w rosyjskiej sztafecie podczas igrzysk olimpijskich w Soczi. Rosjanki zdobyły wówczas srebrny medal, ustępując jedynie Ukrainkom. Skład podium uzupełniły Norweżki, a czwartą lokatę zajęły Czeszki.
Próbki od Wiłuchiny pobrano 31 stycznia i 6 lutego 2014 roku. Z kolei Romanowa kontrolom antydopingowym poddawana była 31 stycznia, 2 lutego oraz 21 lutego. Tego dnia rozegrano bieg sztafetowy kobiet podczas igrzysk w Soczi. W przypadku potwierdzenia stosowania zabronionych środków Rosjankom odebrany zostanie olimpijski medal, a zawodniczki czeka dyskwalifikacja. Dodajmy, że Wiłuchina zdobyła srebro w sprincie.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski prowadzi śledztwo przeciw 28 zawodnikom, których próbki mogły zostać zmanipulowane. Z kolei IBU czasowo zawiesiło dwóch biathlonistów, lecz do publicznej wiadomości nie podano ich nazwisk ani płci.
To dopiero początek procesu IBU przeciwko Rosjanom. Federacji grozi dyskwalifikacja. Pewne jest, że w tym sezonie nie odbędą się zawody Pucharu Świata w Tjumeni oraz mistrzostwa świata juniorów w Ostrowie. Z organizacji tych imprez zrezygnowali sami Rosjanie.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 53. Joanna Jędrzejczyk: przenosiny do Ameryki to była słuszna decyzja [4/4]