W czwartkowym biegu masowym Weronika Nowakowska zajęła siódme miejsce. Ostatni start miał miejsce tam, gdzie reprezentantka Polski rozpoczęła swoją karierę - w Dusznikach-Zdroju. Najważniejsze dla niej było pożegnanie z kibicami, a wynik był sprawą drugorzędną. Nowakowska odczuwała skutki choroby i zmęczenia po startach w zawodach Pucharu Świata w Rosji.
Po ostatnim w karierze strzelaniu Nowakowska ukłoniła się kibicom, a ci odpowiedzieli jej głośnymi brawami. - To był impuls chwili. Bardzo chciałam pożegnać się bezbłędnym strzelaniem, ale wiatr mi to uniemożliwił. Było trochę znajomych twarzy na trybunie, więc pomyślałam, że tym ukłonem się z nimi pożegnam - przyznała Nowakowska w rozmowie z serwisem biathlon.pl.
Po zakończeniu sportowej kariery Nowakowska chce zostać przy biathlonie. - W dalszym ciągu pozostaję jednak wielkim fanem biathlonu i nart biegowych, więc na pewno będę w dalszym ciągu amatorem biegania. Będę się starać wypromować biathlon, mówić o nim dobrze, wspierać młodsze pokolenia. Jakakolwiek rola mi przypadnie, to ja i tak zawsze będę z biathlonem - stwierdziła.
Najbliższe tygodnie była już biathlonistka spędzi ze swoimi dziećmi i rodziną. Nowakowska w tym sezonie była najlepszą Polką w Pucharze Świata. Sklasyfikowana została na 27. pozycji. Jej największymi sukcesami są srebrny i brązowy medal mistrzostw świata w 2015 roku, które rozegrano w Kontiolahti.
ZOBACZ WIDEO W polskiej kadrze skoczków potrzebna jest rywalizacja. "Fundamenty są nietrwałe"
Guzik mówi - nie dla "już nie" :)