Monika Hojnisz nie wystartuje w biegu pościgowym. "Stawiam na regenerację"

Materiały prasowe / Sebastian Krystek/PZBiath. / Na zdjęciu: Monika Hojnisz-Staręga
Materiały prasowe / Sebastian Krystek/PZBiath. / Na zdjęciu: Monika Hojnisz-Staręga

Monika Hojnisz nie wystartuje w sobotnim biegu pościgowym w Anterselvie. Polkę na starcie zobaczymy ponownie w niedzielę w mass starcie. - Ustaliłyśmy z trenerką, że w tym tygodniu wystartuję tylko w sprincie i biegu masowym - tłumaczy zawodniczka.

Przypomnijmy - w czwartkowym sprincie Monika Hojnisz z zajęła wysokie szóste miejsce. Do zwyciężczyni straciła tylko dziesięć sekund, do podium niewiele mniej.
Mimo dobrego miejsca, Polki zabraknie na starcie biegu pościgowego. Takie były wcześniejsze ustalenia z trenerką Nadią Biłową.

- Po czwartkowych zawodach przyszły różne myśli, ale zostajemy przy pierwotnym planie. Oczywiście szkoda takiego miejsca i punktów. Nie jest łatwo odpuścić mi taki bieg, ale biorąc pod uwagę, że mieszkamy w Obertilliach i podróż robi swoje to stawiam na regenerację - tłumaczy Hojnisz.

Polka spudłowała raz w stójce, ale świetnie spisywała się w biegu. Po raz pierwszy w tym sezonie notowała czołowe czasy już od pierwszego punktu pomiaru. - Taki plan jest zawsze, a zwłaszcza na sprincie. Poziom wśród dziewczyn na przestrzeni ostatnich sezonów poszedł do przodu i różnice są tak minimalne, że nie wolno się oszczędzać. Po prostu czasami mój organizm jest w stanie wejść na takie obroty jak w czwartek, a czasami niestety nie - powiedziała Hojnisz.

ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse

Jeszcze 1400 metrów przed metą Polka zajmowała miejsce Marte Olsbu Roieseland i Lisą Vittozzi. W samej końcówce Hojnisz na szóstą pozycję zepchnęła jeszcze Laura Dahlmeier.

- Miałam informację o czasie praktycznie po każdym pomiarze. Dawałam siebie wszystko i nie mogę mieć sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o walkę na ostatnim kole. Trasa w Anterselvie nie należy do najcięższych i muszę przyznać, że ją lubię. Ogromną rolę odgrywa tutaj wysokość, która daje popalić i potrafi zniszczyć - dodała.

W sobotnim biegu nie zobaczymy również Karoliny Pitoń oraz Kamili Żuk. Ta druga wyjechała już do Osrblie, gdzie rozpoczęły się pierwsze treningi przed Mistrzostwami Świata Juniorów.

Hojnisz, Pitoń i Kinga Zbylut, która jako jedyna z naszych zawodniczek nie awansowała do dalszej rywalizacji, trenować będą w Obertilliach do 29 stycznia.

Komentarze (5)
avatar
darek pe
26.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Conajmniej dziwne. Zobaczymy jak bedzie w niedziele - jak dobrze, to wybaczam, ale jak nie, to.... 
Mateusz Nowak
25.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Minimalistka w biegu masowym minimum 3 pudła zaliczy. 
avatar
Pawel Szewczykowski
25.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda bo liczyłem na podium Moniki w tym biegu straty były minimalne ale cóż trenera wie lepiej i wie co robi.. Oby to zaowocowało już na mistrzostwach swiata 
avatar
yes
25.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda, o jedną szansę mniej
Wiedzą jednak co robią, powodzenia w niedzielę!