Biathlon. Mieszane uczucia Moniki Hojnisz-Staręgi. Polka nie jest zadowolona z formy biegowej

Newspix / Marek Biczyk / Na zdjęciu: Monika Hojnisz
Newspix / Marek Biczyk / Na zdjęciu: Monika Hojnisz

Monika Hojnisz-Staręga zajęła 20. miejsce w biathlonowym biegu sprinterskim w Oestersund. Polka po zawodach miała mieszane uczucia. Najwięcej zastrzeżeń miała do swojej formy biegowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Najlepsza polska biathlonistka nie ukrywa, że nie lubi startować w Oestersund. Nigdy nie osiągała tu dobrych wyników. Życiowym osiągnięciem jest 12. miejsce w biegu indywidualnym. W sprincie to właśnie niedzielna 20. lokata jest najlepszym wynikiem. Wcześniej była nim 36. pozycja. 
 
- Nie jest to takie otwarcie sezonu jak w ubiegłym roku, ale nie będę narzekać, bo na tym obiekcie nigdy nie odnotowywałam świetnych rezultatów. Nie wiem co jest nie tak z tym miejscem, ale staram się nie nastawiać jakoś negatywnie. Mamy jeszcze dwa biegi i może uda się przełamać to fatum - powiedziała po biegu Monika Hojnisz-Staręga.

Po sprincie Polka miała mieszane uczucia. - Na pewno nie jest to taka forma biegowa, której od siebie wymagam, ale biorąc pod uwagę pracę jaką wykonaliśmy na ostatnim zgrupowaniu wcale mnie to nie dziwi. Świeżość ma przyjść później. Dlatego czekam na kolejne starty, bo wiem, że z czasem będzie coraz lepiej - dodała Polka.

W niedzielę zawodniczki miały problem z podmuchami wiatru, co miało wpływ na skuteczność strzelania. - Na pierwszy rzut oka warunki mogły się wydawać na dość spokojne, ale wiatr bardzo często zmieniał kierunek. Trzeba było być bardzo uważnym i analizować ułożenie chorągiewek. Dużo dziewczyn, łącznie ze mną, próbowało strzelać stójkę z ostatnich stanowisk, które były osłonięte przez stojący obok piętrowy budynek - stwierdziła.

Kolejny start Hojnisz-Staręga zaplanowany ma na czwartek. - Cieszę się, że do kolejnego dnia mamy aż trzy dni przerwy. Bieg na 15km, który mamy zaplanowany na czwartek jest wymagający, więc będzie odpowiedni czas na regenerację. Do tej pory nigdy nie było tak, żebyśmy na inauguracje mieli dwa starty dzień po dniu. Mi osobiście taka zmiana odpowiada, bo występ w sztafecie był dobrym przetarciem przed startem w sprincie. Wcześniej nie mieliśmy za dużo szybkich treningów, więc potrzebowałam takiego wysiłku. - zakończyła.

Zobacz także:
Biathlon. Dublet braci Boe. Johannes wygrał sprint w Oestersund, słaby występ Polaków
Biathlon. Włosi wygrali mikst w Oestersund. Polska poza czołową dziesiątką

ZOBACZ WIDEO Doktor Pernitsch nadal pracuje ze skoczkami. "Spełniliśmy wszystkie jego warunki"

Źródło artykułu: