Biathlon. Udany powrót Johannesa Boe. Odległe miejsca Polaków w Pokljuce

Skoki narciarskie. Wypadek pozostawił trwały ślad w psychice Jana Mazocha. "Częściej zastanawiam się, co by było, gdyby"

Bieg indywidualny to najbardziej wymagająca biathlonowa konkurencja. Zawodnicy mają do pokonania aż 20 kilometrów biegu, a do tego czekają ich cztery wizyty na strzelnicy. Kluczem do dobrego wyniku jest bezbłędne strzelanie, bowiem za każdą niecelną próbę do czasu doliczana jest jedna minuta. W innych biegach zawodnicy mają do pokonania liczącą 150 metrów karną rundę.

W Pokljuce najlepszy okazał się Johannes Boe, który wrócił do rywalizacji w Pucharze Świata. Norweg nie wziął udziału w dwóch ostatnich weekendach ze względu na oczekiwanie na narodziny syna. Ten przyszedł już na świat, a norweski biathlonista wznowił starty. Od razu zasygnalizował swoją wysoką formę.

Młodszy z braci Boe był bezbłędny na strzelnicy i na mecie miał ponad 11 sekund przewagi nad swoim najgroźniejszym konkurentem w walce o triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Martinem Fourcadem. Na najniższym stopniu podium stanął Fabien Claude, którego strata do zwycięzcy wyniosła blisko 26 sekund.

Słabo spisali się reprezentanci Polski. Najlepszy z nich był Łukasz Szczurek, który sklasyfikowany został na 66. miejscu. Zaliczył trzy niecelne strzały i stracił 6 minut i 45 sekund do triumfatora. Z kolei Andrzej Nędza-Kubiniec był 87., a Grzegorz Guzik 89. Obaj mylili się po pięć razy podczas strzelania, a ich strata do Boe to około 8 minut i 40 sekund.

Zobacz także:
Skoki narciarskie. Puchar Świata. Od Bobaka do Stocha. Polskie zwycięstwa w Zakopanem
Skoki narciarskie. Nowość na Raw Air. Norwegowie stawiają na ekologię

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Kubacki goni lidera Pucharu Świata. "Postawiłbym duże pieniądze, że Polak zdobędzie kryształową kulę"