Reprezentacja mężczyzn na papierze wydaje się najbardziej zapracowaną kadrą. Anders Bratli i jego podopieczni rozpoczęli przygotowania jako pierwsi. Za nimi już dwa zgrupowania w Dusznikach-Zdroju (2-11 czerwca oraz 18-28 czerwca), w miniony poniedziałek wystartował już trzeci obóz treningowy, który potrwa do 26 lipca.
- Trenujemy więcej niż w poprzednich latach. W ostatnim miesiącu mieliśmy tylko dwa dni wolnego - powiedział Łukasz Szczurek, najbardziej doświadczony zawodnik w kadrze powołanej przez Andersa Bratliego.
- Współpraca z trenerem układa się bardzo dobrze. Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni jego podejściem do naszej grupy, bardzo mocno się angażuje. Nowością dla nas jest to, że trener uczestniczy aktywnie w zajęciach. Biega razem z nami, co jest dodatkowo motywujące. Gdy pada deszcz to mokniemy wspólnie - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
Bratli funkcję trenera kadry mężczyzn objął w kwietniu tego roku. Zastąpił na tym stanowisku Adama Kołodziejczyka.
- Trener mocno zaangażował się w poprawę techniki biegu. Sporo czasu spędzamy na ćwiczeniu poszczególnych ruchów. Skupiamy się również na treningu stabilizacyjnym i wzmacniającym mięśnie brzucha. Myślę, że już po tych pierwszych dwóch miesiącach widać spore efekty wspólnej pracy - ocenił Szczurek.
Trzon kadry obok Szczurka od kilku lat tworzą Grzegorz Guzik i Andrzej Nędza-Kubiniec. Na zgrupowanie w Dusznikach-Zdroju powołania otrzymało również dwóch młodszych biathlonistów: Marcin Szwajnos, który z bardzo dobrej strony pokazywał się ubiegłej zimy w pucharowych startach sztafetowych oraz Wojciech Skorusa, dla którego najbliższa zima będzie pierwszą w gronie seniorów.
- Młodsi zawodnicy nie musieli się adaptować, bo bardzo dobrze się znamy. Zarówno Marcin, jak i Wojtek są z tego samego klubu, co ja i Andrzej. Grzesiek też już zdążył ich dobrze poznać, nie było więc żadnego problemu z ich aklimatyzacją. Cieszę się, że dołączyli do grupy, doszła świeża krew. Jest wesoło, atmosfera jest bardzo pozytywna - powiedział Szczurek.
Końca dobiega zgrupowanie biathlonistek, które w Dusznikach-Zdroju trenować będą tylko do piątku. Równolegle do obozu reprezentacji mężczyzn trwają zgrupowania kadry młodzieżowej oraz kadry B. W sumie w ostatnich dniach na Jamrozowej Polanie trenowało aż 29 osób powołanych do czterech grup szkoleniowych PZBiath.
- Nieczęsto zdarza się aby wszystkie reprezentacje trenowały w jednym miejscu, a do tego jeszcze mieszkają w tym samym hotelu. Jest fajnie, bo mamy szansę się wszyscy lepiej poznać i poobserwować jak trenują pozostałe grupy. Każdy skupia się jednak na swojej pracy, nikomu nie przeszkadza, że jest więcej osób na strzelnicy czy na trasach - zakończył Szczurek.
Biathloniści będą kontynuować swoje przygotowania w sierpniu trenując na lodowcu w Ramsau (12-23 sierpnia).
Czytaj także:
Koronawirus. Andrzej Bargiel zakażony COVID-19. Mówi, jakie ma objawy choroby
Gorzkie słowa Justyny Kowalczyk. W biathlonie lepiej niż w biegach narciarskich