23 sierpnia Zakopane stało się areną ekstremalnego wyzwania, jakim jest Red Bull 400 - bieg z podnóża na szczyt Wielkiej Krokwi. Uczestnicy mieli do pokonania tylko 400 m, ale za z przewyższeniem wynoszącym140 m i nachyleniem sięgającym aż 37 procent.
Uczestnicy musieli przejść przez eliminacje, zaś najlepsi awansowali do finałów. Limit czasu na pokonanie trasy wynosił 15 minut, choć czołówka wspinała się znacznie szybciej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Legenda na ekskluzywnych wakacjach. Pokazał nagrania
Wśród mężczyzn zwyciężył Słowak Jakub Siarnik z czasem 3:45,80, natomiast wśród kobiet triumfowała Iwona Januszyk, bijąc swój własny rekord z 2018 roku czasem 4:33,15.
- Żeby się dobrze przygotować do tego biegu, trzeba przynajmniej rocznego treningu, prawie dzień w dzień. Żeby wytrzymać ten bieg, trzeba mieć kondycję. To nie jest takie hop-siup. Niektórzy byli bardzo mocno zaskoczeni, że było aż tak ciężko, ale ogólnie było bardzo wesoło. Nikt nie narzekał - komentował Adam Małysz, który podczas imprezy pełnił rolę gospodarza (cytat z redbull.com).
Legendarny skoczek narciarski dopingował zawodników na mecie, dodając im otuchy w ostatnim fragmencie biegu. W pewnym momencie na jego oczach nieoczekiwanie doszło do... oświadczyn.
Jeden z zawodników czekał na swoją ukochaną. Padł na kolano i zapytał, czy zostanie jego żoną. Ku jego uciesze, zgodziła się. Za moment świeżo upieczeni narzeczeni pozowali do zdjęcia z Adamem Małyszem.