Celem jest zebranie środków na badania poszukujące metod leczenia przerwanego rdzenia kręgowego. Osoby, które zgłoszą swój udział do najbliższej niedzieli - 13 marca, będą mogły pobiec ulicami Poznania z numerem startowym z własnym imieniem i nazwiskiem, zyskując tym samym miłą pamiątkę
Być może też ułatwi poznanie w tłumie biegaczy ciekawych osób, ale i znanych aktorów, sportowców czy dziennikarzy. Po tej dacie możliwe będzie uzyskanie klasycznych numerów startowych.
- To zupełnie wyjątkowy wyścig, w niezwykły sposób łączy jego uczestników. Każdy ma swój osobisty cel, ale jednocześnie wszyscy podążają za jedną ideą. Biegniemy bowiem dla osób, które tego zrobić nie mogą, z nadzieją, że pewnego dnia do nas dołączą - uważa aktorka Paulina Holtz, która podobnie jak przed rokiem wsparła akcję i wystartuje 8 maja.
Oprócz Holtz, w gronie ambasadorów biegu, którzy już czekają na swoje imienne numery startowe znaleźli się między innymi tyczkarka Monika Pyrek, aktor Kuba Wesołowski, żużlowiec Jarosław Hampel i jego kolega z toru Maciej Janowski, zawodnicy ścigający się w rajdach terenowych - Jacek Czachor, Marek Dąbrowski i Jakub Przygoński, dziennikarka Beata Sadowska, czy piosenkarka Monika Kuszyńska, była wokalistka grupy Varius Manx, która w wyniku wypadku i przerwania rdzenia kręgowego porusza się na wózku.
Udział w imprezie to nie tylko okazja, by przyczynić się do wsparcia badań nad skutecznymi metodami leczenia przerwanego rdzenia kręgowego, ale i możliwość spróbowania swoich sił w nietypowej formule biegu.
Nie ma tutaj z góry wyznaczonego dystansu, limitu czasu, ani nawet linii mety, bo ta jest ruchoma. Wyznaczy ją "Samochód Pościgowy", który wystartuje pół godziny po tym, jak wystartują uczestnicy - biegacze i osoby na wózkach. Cel jest taki, aby jak najdłużej utrzymać się przed pojazdem, prowadzonym przez znanego i bardzo lubiany polskiego sportowca, którego nazwisko zostanie ogłoszone jeszcze w tym miesiącu. To może być dodatkowa motywacja, by nie dać się mu wyprzedzić, co oznacza automatyczne ukończenie udziału w rywalizacji.
Osoby, które najdłużej będą uciekać przed lotną metą w Poznaniu zdobędą tytuł lokalnych zwycięzców Wings for Life World Run. Podobnie będzie w ponad 30 innych miejscach od Europy, przez obydwie Ameryki, Azję, aż po Australię. Wszystkie wyniki będą porównywane, a biegacze, którzy pokonają najdłuższy dystans wśród uczestników startujących we wszystkich miastach zostaną ogłoszeni "światowymi zwycięzcami Wings for Life World Run".
Dodatkową motywacją może być chęć poprawienia wyników zwycięzców poprzedniej, drugiej edycji imprezy odbywającej się w Poznaniu - Bartosza Olszewskiego (pokonał dystans 73,46 km) i Dominiki Stelmach (41,84 km).
Zobacz wideo: E-sport zyskuje popularność. Niedługo Polska będzie jak Azja?