Gdynia przygotuje mistrzostwa świata z pompą. To będzie kilkudniowe święto

Agencja Gazeta / Rafał Malko / Na zdjęciu: biegacze podczas półmaratonu
Agencja Gazeta / Rafał Malko / Na zdjęciu: biegacze podczas półmaratonu

Takiej imprezy w Polsce nigdy nie było. W 2020 r. w Gdyni odbędą się MŚ w półmaratonie, w których obok sportowców z elity pobiegnie ok. 20 tys. amatorów. Ci ostatni już teraz dopytują się, jak zgłosić się do zawodów. My zaś pytamy o to organizatorów.

- Byłem w oficjalnej delegacji, która miała okazję i przyjemność prezentować naszą aplikację. Trwało to 20 minut, potem były pytania i mieliśmy opuścić salę. Gdy wychodziliśmy, kilka osób, których nie znałem, przybiło mi piątkę, pokazało kciuk skierowany w górę. Już wtedy zrozumieliśmy, że jesteśmy bardzo blisko. Po pięciu minutach zostaliśmy zaproszeni i usłyszeliśmy werdykt. Mamy to! - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Marek Łucyk, dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu.

25 listopada w Gdyni zapanowała wielka radość. Podczas sesji w Monako Rada IAAF (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych) przyznała polskiemu miastu prawo organizacji mistrzostw świata w półmaratonie (21,097 km). Odbędą się one w marcu 2020 r., prawdopodobnie w ostatni weekend tego miesiąca.

- Gdy rozpoczynaliśmy w Gdyni przygodę z półmaratonem, po cichu myśleliśmy o tym, by kiedyś ubiegać się o MŚ. Najpierw pokonaliśmy dwóch krajowych konkurentów, a następnie PZLA zgłosił naszą kandydaturę do IAAF. Teraz wygraliśmy z Kijowem i Bogotą. Strasznie się cieszymy - dodaje szef Gdyńskiego Centrum Sportu.

MŚ w półmaratonie to wyjątkowe zawody. Jedyne w randze mistrzowskiej, w których obok najlepszych sportowców na starcie stają amatorzy. Tak było podczas MŚ w Cardiff w 2016 r., tak będzie również w marcu 2018 r., podczas następnej edycji zawodów, którą organizuje Walencja. Wielkim zwolennikiem masowości jest szef IAAF Sebastian Coe.

Gdynia deklaruje gotowość do przyjęcia nawet ok. 20 tysięcy biegaczy, co byłoby absolutnym rekordem Polski, jeśli chodzi o biegi uliczne. - W 2020 r. będzie to największa impreza lekkoatletyczna w Polsce. A jeśli chodzi o liczbę uczestników-zawodników, będzie to największa impreza sportowa na Pomorzu - podkreśla Marek Łucyk. - Planujemy cały festiwal biegowy, który rozpocznie się dzień-dwa przed głównymi zawodami. Zorganizujemy także biegi na dystansie 5 i 10 km. To będzie ogromne święto biegania.

Miłośnicy biegania entuzjastycznie zareagowali na wygraną Gdyni. Od soboty w mediach społecznościowych gratulują ludziom, którzy sprowadzili do Polski wielką imprezę, a zarazem... już teraz pytają o warunki startu w mistrzostwach. Dla amatorów nie przewidziano żadnych wymogów sportowych. Jedyne warunki to wypełnienie formularza zgłoszeniowego i opłacenie wpisowego.

Na razie jednak biegacze powinni uzbroić się w cierpliwość. Na uruchomienie zapisów będzie trzeba poczekać prawdopodobnie do 2019 r. Tak było w przypadku Walencji, która rozpoczęła przyjmowanie zgłoszeń do MŚ 2018 równo rok przed imprezą.

- Spokojnie, nie ma się co spieszyć - uśmiecha się dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu (które - razem z agencją Sport Evolution - organizuje od 2016 r. półmaraton w Gdyni). - Poczekajmy, aż najpierw odbędą się przyszłoroczne mistrzostwa świata w Walencji. A jeżeli ktoś chciałby już teraz sprawdzić się na trasie, którą zawodnicy pobiegną w MŚ, to zapraszamy na marcowy Onico Półmaraton Gdynia. Jego trasa będzie bardzo zbliżona do tej, którą planujemy na rok 2020 - dodaje.

Trudno na razie przewidzieć, ile miłośników biegania kosztować będzie udział w MŚ. Wpisowe w Cardiff w 2016 r. wynosiło 59 funtów. Walencja wyceniła start w mistrzostwach na 35 euro.

W najbliższych dniach w Gdyni zostanie powołany zespół, który koordynować będzie przygotowania do MŚ. - Będziemy robić wszystko, żeby jak najwięcej osób mogło do nas przyjechać i żeby na mistrzostwach panowała wspaniała atmosfera. Jestem przekonany, że impreza okaże się ogromnym sukcesem Gdyni i Polski - kończy Marek Łucyk.

Przypomnijmy, że w staraniach o MŚ 2020 Gdynię wspierało wiele znanych postaci sportu, nie tylko ze środowiska lekkoatletycznego, m.in. Lidia Chojecka-Leandro, Anna Rogowska, Iwona Guzowska, Jacek Wszoła, Adam Korol, Paweł Czapiewski, a także Andrzej Wrona i Stephane Antiga. "Asem w rękawie" była rekordzistka świata w maratonie Paula Radcliffe. Legendarna Brytyjka towarzyszyła delegacji Gdyni podczas sesji Rady IAAF w Monako.

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Częściej byliśmy ludźmi niż piłkarzami

Komentarze (1)
avatar
yes
28.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli aura nie zaszkodzi, to powinno być dobrze. Do końca marca śnieg powinien już zejść/odejść. Przez kilka lat i marców będzie czas na próby i przygotowanie się do "finału" przedsięwzięcia.