Wielka awantura w polskich biegach. Karol Zalewski mówi o "kolesiostwie"

Newspix / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: Karol Zalewski
Newspix / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: Karol Zalewski

"Może czas wrócić do sprintu zamiast nieustannie użerać się z kolesiostwem?" - pyta Karol Zalewski w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych. To jego reakcja na brak powołania na lekkoatletyczne mistrzostwa świata, które odbędą się w Katarze.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu pojawiła się lista zawodników, którzy lecą do Kataru na MŚ. Nie było wśród nich Karola Zalewskiego startującego na dystansie 400 metrów. Okazuje się, że Zalewski ma ogromny żal, że zabraknie go w Doha.

"Na początku pomyślałem, że to jakaś pomyłka, bo przecież po zmianie przepisów IAAF dotyczących kwalifikacji na imprezy mistrzowskie, według przepisów, byłem wysoko w rankingu i powinienem dostać "zaproszenie" z IAAF, o których tak ostatnio głośno" - rozpoczął swój wpis na Facebooku Karol Zalewski.

"Po drugie kwalifikuje się w tym roku najlepszym wynikiem na 400m wśród panów w Polsce, do tego dochodzi medal mistrzostw Polski i udział w sztafecie mixed 4x400 na World Relays w Yokohamie, gdzie padł rekord Europy i "dostaliśmy" przepustkę na wspomniane wcześniej mistrzostwa świata" - dodał.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata

"Niestety okazuje się, że "starania" kolegi Lisowskiego, o których długo by opowiadać, doprowadziły do takiego toku zdarzeń, że do sztafety mixed 4x400 na MŚ w Doha, zamiast mnie został powołany jego zawodnik Łukasz Krawczuk, który w bezpośrednim starciu nigdy ze mną nie wygrał" - przyznał.

Zalewski w swoim długim wpisie na Facebooku napisał jeszcze m.in. o stawieniu się na komisji dyscyplinarnej. Z jego słów wynika jednak, że wyjaśnienia, które złożył, przekonały członków komisji.

Przez cały post przewija się imię i nazwisko Józefa Lisowskiego, który jest trenerem biegaczy. Decyzję o braku powołania na MŚ miano podjąć po mistrzostwach Polski w Radomiu.

Zobacz takżeJak pan z grubą nadwagą powalczył w ekstremalnym biegu

Zobacz takżeAdam Kszczot wrócił do starcia z Michałem Rozmysem. "Powiedziałem za dużo"

- Decyzja zarządów była taka, żeby powołać trzech zawodników. Karol się tam nie znalazł. Jego dyspozycja startowa i przydatność do sztafety była brana pod uwagę. Podczas "drużynówki" jego przydatność nie była adekwatna, ponieważ przyjechał w dniu zawodów. Miał się stawić dzień wcześniej, co zostało wyjaśniane na komisji. Na tej podstawie nie został powołany do reprezentacji. Typowo względy sportowe zadecydowały, że nie jedzie. Wątki emocjonalne? Trudno mi się odnieść. Niektórzy mają swoje przemyślenia - powiedział z kolei dla tvpsport.pl Krzysztof Kęcki, dyrektor sportowy PZLA.

W kadrze Polski na bieg sztafety mieszanej 4x400 m w gronie mężczyzn znaleźli się: Łukasz Krawczuk, Rafał Omelko oraz Wiktor Suwara.

"Kto z kim gra? Co kolega Lisowski ma do mnie? Może czas wrócić do sprintu zamiast nieustannie użerać się z kolesiostwem?" - zakończył.

Mistrzostwa świata w Katarze potrwają od 27 września do 6 października.

Cały wpis Zalewskiego na Facebooku:

Źródło artykułu: