Polski Związek Lekkiej Atletyki wciąż nie porozumiał się z trenerem Tomaszem Lewandowskim w sprawie kontynuacji współpracy. Tomasz pod swoimi skrzydłami miał czołowych polskich lekkoatletów, w tym brata - Marcina. Okazuje się, że ich rozstanie nie jest przesądzone, choć do pomyślnego zakończenia sprawy jest jeszcze daleko.
- Jest światełko w tunelu. Pojawiła się nadzieja na porozumienie, bo wcześniej wydawało się, że już nie ma takiej opcji - powiedział Marcin Lewandowski na konferencji prasowej przed Orlen Copernicus Cup w Toruniu, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Pierwotnie mówiło się, że Tomasz Lewandowski nie dogadał się z PZLA w kwestiach finansowych, ale spornych tematów jest jednak więcej. Jednym z nich jest także brak pozwolenia dla Tomasza na trenowanie zagranicznych zawodników.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Warto doceniać inne dyscypliny
To wszystko się zbierało i wybuchło. Nie ma jednego konkretnego powodu. Wszystko jest jednak do dogadania i dlatego trwają rozmowy. Jestem dobrej myśli, że to wszystko się ogarnie. Tomek jest w kontakcie z władzami związku - dodał Marcin.
Lewandowski w sobotnim mityngu w Toruniu wystartuje w rywalizacji na 800 metrów. Na tym dystansie zobaczymy także Adama Kszczota.
Czytaj także: Tokio 2020. Jest nadzieja na porozumienie Tomasza Lewandowskiego z PZLA. Kluczowe trzy najbliższe dni
Czytaj także: Lekkoatletyka. Abadi Hadis nie żyje. Biegacz z Etiopii miał 22 lata