Copernicus Cup. Świetny występ polskich biegaczek w Toruniu. Rekordy życiowe i minima na HME

Materiały prasowe / PZLA/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Justyna Święty-Ersetic
Materiały prasowe / PZLA/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Justyna Święty-Ersetic

Podczas Copernicus Cup w Toruniu oglądaliśmy czołowe polskie biegaczki - m.in. Justynę Święty-Ersetic, Joannę Jóźwik, Karolinę Kołeczek, czy Ewę Swobodę. Wszystkie mogą być zadowolone ze swojego startu.

[tag=31421]

Justyna Święty-Ersetic[/tag] zajęła drugie miejsce w biegu na 400 metrów podczas Copernicus Cup w Toruniu. Dystans pokonała w czasie 51,80, wypełniając minimum na halowe mistrzostwa Europy. Lepsza od niej okazała się tylko Femke Bol. Reprezentantka Holandii ustanowiła rekord życiowy, czasem 50,66 s.

- Nie jestem zaskoczona wynikiem Femke, to już jej trzeci bieg poniżej 51 sekund w sezonie. Wiedziałam, że Holenderki zaczną mocno, mnie pozostawało trzymać się mojej starej taktyki. Na mistrzostwach Europy oczywiście będę walczyć, ale jestem realistką i wydaje mi się, że na Femke w tej chwili nie ma mocnych w Europie - powiedziała Święty-Ersetic, cytowana przez oficjalną stronę mityngu Copernicus Cup.

W pierwszym biegu czas 53,29 s zapisała Natalia Kaczmarek i też ustanowiła rekord życiowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu

Drugie miejsce w biegu na 800 metrów zajęła Joanna Jóźwik (2:00,42 - jej najlepszy czas w tym sezonie). Triumfowała Habitam Alemu, ustanawiając swój nowy rekord życiowy i poprawiając rekord mityngu (1:58,19 s).

- Jestem szczęśliwa, ale nie jestem zaskoczona wynikiem. Trening idzie dobrze, biega mi się coraz lepiej, poza tym bardzo lubię tę bieżnię. Celowałam nawet w wynik poniżej 2 minut - skomentowała Joanna Jóźwik.

Bardzo dobrze spisały się także polskie sprinterki. W biegu na 60 metrów trzecie miejsce zajęła Ewa Swoboda (7,16 - jej najlepszy czas w tym sezonie). Z kolei w biegu na 60 metrów przez płotki druga była Karolina Kołeczek i przy tym ustanowiła rekord życiowy, łamiąc barierę ośmiu sekund (7,98 s). Dwie setne wolniejsza była Pia Skrzyszowska i też może od środy cieszyć się nowym rekordem życiowym.

- Osiem lat pracowałam na to żeby złamać 8 sekund i wreszcie się udało. Wszystko tutaj zagrało, miałam dobrą reakcję i start. Taki wynik to bardzo dobra wróżba przed sezonem olimpijskim - przyznała Kołeczek.

Czytaj także: Rosjanie zdyskwalifikowani. Wymyślili wypadek, by ochronić mistrza świata

Źródło artykułu: