Gerhard Grimmer odszedł 9 października. Informację o jego śmierci dwa dni później przekazał portal www.sport1.de.
Niemiec dał się zapamiętać głównie z wydarzeń z 1974 roku. Wówczas na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Falun sięgnął po dwa złote medale.
Oba złote "krążki" zdobył odpowiednio na dystansie 50 kilometrów i w sztafecie 4x10 kilometrów pod flagą ówczesnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Z kolei na mistrzostwach świata, które odbywały się cztery lata wcześniej, na jego szyi zawisły dwa srebrne medale.
Ponadto był trzykrotnym uczestnikiem igrzysk olimpijskich: w Grenoble w 1968 roku, w Sapporo w 1972 roku i w Innsbrucku w 1976 roku. Ani razu nie udało mu się jednak stanąć na podium. Karierę zakończył w wieku 36 lat, po ostatnich igrzyskach, w których brał udział.
Następnie, w 1990 roku, został współzałożycielem Związku Narciarskiego Turyngii i jego pierwszym prezesem. Ze stanowiska zrezygnował pięć lat później po tym, jak wyszło na jaw, że miał wiedzę na temat systemu dopingu w byłej NRD.
Zobacz także:
Wielki niepokój o polskich skoczków
Mistrzyni olimpijska wznawia karierę