Skromny team lepszy od gigantów

Przy sukcesach w sportach zimowych rzadko mówi się o serwismenach, a to przecież w ich rękach leży bardzo duża odpowiedzialność. Justyna Kowalczyk wygrała Tour de Ski, bo nie miała w ogóle problemów ze smarowaniami nart.

Polskiej biegaczce narty przygotowuje dwóch Polaków i dwóch Estończyków. I to wystarcza, co najdobitniej pokazują wyniki. Co ciekawe, Norweżki korzystają z usług aż 38 serwismenów! - W norweskiej ekipie są ludzie od wszystkiego. Jedni są od podkładów pod nartę, od proszków, od parafin, a jeszcze inni dobierają narty. To jest fabryka. Nie upominam się o kolejnych serwismenów, ale z Norwegami nie mamy szans - powiedział na łamach Faktu Aleksander Wierietielny, trener Kowalczyk.

- Sztab Justyny Kowalczyk był skuteczniejszy niż wielka norweska armada, która ma kolosalny budżet – dodał Carl Henning Gran z norweskiej telewizji.

Dodajmy, że norweska kadra w biegach ma budżet wysokości 28 mln zł. To trzy razy więcej niż Polacy. W specjalnej ciężarówce, która jeździ z Norwegami na zawody dostępne są m.in. laboratorium i miejsca do przygotowania nart.

Źródło: Fakt.

Komentarze (1)
Kaczy
13.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
skoro mają na to sponsorów, to mają takie rzeczy logiczne. jak Justyna I Wierietelny chcą takich "bajerów", to również muszą się o nich postarać albo Justyna musi dokładać ze swojej kieszeni. O Czytaj całość