- Trasa w Novym Meście w przeszłości bardzo odpowiadała Justynie, bo ma długie podbiegi i nieskomplikowane zjazdy. Ale teraz nieco ją zmieniono, bo powstał ośrodek biatlonu, a biatloniści potrzebują tras łatwiejszych, skoro biegają z karabinami na plecach - poinformował na łamach Super Expressu Aleksander Wierietielny, trener Polki.
Podczas sobotniego biegu w Rybińsku Kowalczyk prowadziła, ale w końcówce bardzo osłabła. Od razu pojawiły się głosy, że w polskiej ekipie brakuje fizjoterapeuty. - Nie chcę wprowadzać żadnych zmian, żadnych nowych ludzi w trakcie sezonu, bo takie eksperymentowanie może tylko zaszkodzić. Justyna po dniu kryzysu potrafiła wykrzesać z siebie resztki sił i powalczyć z rywalkami. Lata treningu zrobiły swoje. Ale w przyszłym sezonie potrzebujemy fizjoterapeuty na stałe - dodał Wierietielny.
Po niedzielnym biegu 7,5+7,5 km Kowalczyk znów została liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Źródło: Super Express.