Atmosfera jest wspaniała - wypowiedzi po sprintach w Szklarskiej Porębie

Główni bohaterowie piątkowych sprintów w Szklarskiej Porębie byli zgodni - na Polanie Jakuszyckiej panowała znakomita atmosfera, a widzowie dopingowali wszystkich uczestników. Najwięcej powodów do radości w finałach mieli Ida Ingemarsdotter i Devon Kershaw.

Ida Ingemarsdotter (Szwecja, pierwsze miejsce): Jestem bardzo szczęśliwa. Rano nie czułam się za dobrze, więc myślałam, że sam awans do finału będzie sukcesem, tymczasem udało mi się wygrać. W finale chciałam od razu być z przodu, wcześniej w półfinale zostałam z tyłu i nie chciałam znów mieć z tym problemów. Na ostatniej prostej pobiegłam najszybciej jak umiem i udało się wygrać. Chciałabym również dobrze wypaść w Sztokholmie i Falun, u siebie. Cieszy, że w Szklarskiej Porębie jest tak duży tłum widzów, wszyscy nas dopingowali. Nie mam nic przeciwko temu żeby tutaj wrócić.

Maiken Caspersen Falla (Norwegia, drugie miejsce): Trasa w Szklarskiej Porębie była bardzo szybka, trzeba było bardzo uważać. W finale był upadek, mnie na szczęście udało się go uniknąć. Chciałabym być w czołowej trójce klasyfikacji sprinterskiej na koniec sezonu, ale nie będzie to łatwe.

Kikkan Randall (USA, trzecie miejsce): Wspaniała atmosfera, kibice pozdrawiali i dopingowali każdego, ze wszystkich krajów. Upadłam w finale, ale udało mi się i tak stanąć na podium, więc się cieszę. Nie umiem dokładnie ocenić tej sytuacji, takie już są sprinty, że zawsze można upaść, bieg jest bardzo szybki, zawsze jest ciasno. Chciałabym wygrać klasyfikację sprinterską, za mną jednak już wszystkie sprinty łyżwą i teraz czeka mnie styl klasyczny.

Devon Kershaw (Kanada, pierwsze miejsce): W końcówce finału nie myślałem już o żadnej taktyce, po prostu do końca biegłem najmocniej jak umiałem. Czułem się bardzo mocny i cieszę się z sukcesu. Jestem trzeci w Pucharze Świata, ale nie wydaje mi się żebym był w stanie pokonać Pettera Northuga. On ma wprawdzie w tym sezonie inne plany, wystąpi w Biegu Wazów, opuszcza wiele pucharowych startów, ale i tak będzie ciężko go pokonać. Chcę cieszyć się bieganiem, to przynosi mi sukcesy.

Nikołaj Moriłow (Rosja, drugie miejsce): Jestem w dobrej formie, ale źle rozegrałem finisz. Wcześniej zdecydowałem się na atak, przed biegiem go nie planowałem, ale sytuacja na dystansie była taka a nie inna, uznałem że warto zaatakować. Teraz przede mną nieco czasu, kolejny start będzie w Lahti. Wcześniej wystartuję w biegach FIS w Soczi, poznam trasy olimpijskie. Na koniec sezonu chciałbym zająć miejsce w czołowej trójce klasyfikacji sprinterskiej Pucharu Świata.

Ola Vigen Hattestad (Norwegia, trzecie miejsce): W tym sezonie z moją formą było różnie, początek nie był udany. Teraz udało mi się stanąć na podium i jestem zadowolony z tego trzeciego miejsca.

Korespondencja z Jakuszyc,
Daniel Ludwiński

Komentarze (1)
avatar
derek
17.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ajak to wypada organizacyjnie okiem obecnych na miejscu kibiców?