- Żaden pech. To nie była nasza pogoda. Trasa była zlodowaciała, twarda jak kamień. Justyna na takiej trasie biegać nie może. Wie pan, jak to nazwać? Czuła się jak krowa na lodzie czy coś takiego... Żeby dobrze biec po tym lodzie, dziewczyna musi być mocna, przysadzista, mieć mocne uda i dobrze trzymać się na nartach. Musi być mocniejsza, to nie trasa dla wysokiej i szczupłej dziewczyny jak Justyna - wyjaśnił trener.
Źródło: sport.pl