- Sprint w Sztokholmie wychodził mi różnie. Czasem świetnie, czasem bardzo źle, a ostatnio... średnio. To krótsza trasa niż na przykład w Drammen. Do tego łatwiejsza wydolnościowo, więc typowe sprinterki powinny mieć więcej do powiedzenia. Start jest krótki, a później szybki zakręt. Ważne kto tam będzie pierwszy. Za to finisz podobny jak w Drammen, czyli pod górkę, nawet bardziej stromą. Lubię sprinty klasykiem, więc na ten też czekam. Liczę, że będę potrafiła się dobrze zaprezentować - powiedziała Kowalczyk na łamach Przeglądu Sportowego.
Najlepsza polska biegaczka ma małe szanse na obronę Kryształowej Kuli, ale w Sztokholmie powalczy o drugie miejsce w klasyfikacji sprinterskiej. Kowalczyk traci 6 punktów do drugiej Maiken Caspersen Falli. 16 "oczek" za Polką jest natomiast będąca w bardzo wysokiej formie Marit Bjoergen.
Początek sprintów w Sztokholmie o godz. 15:45. Wcześniej odbędą się eliminacje.
Źródło: Przegląd Sportowy.