Reprezentacja Norwegii z Marit Bjoergen przebywa od dłuższego czasu w Livigno, gdzie odbywa wysokogórskie zgrupowanie, Charlotte Kalla ćwiczy natomiast ze szwedzką kadrą w Bruksvallarnie. Dopiero teraz na jaw wyszło, że tuż przed wylotem Norwegów do Włoch w Oslo odbyły się pięciodniowe sekretne wspólne treningi gwiazd obu reprezentacji, które udało się utrzymać w tajemnicy przed mediami. Oprócz Bjoergen i Kalli w ćwiczeniach uczestniczyły też dwie kolejne Norweżki, Therese Johaug i Ingvild Flugstad Oestberg. Co ciekawe, liderka szwedzkiej kadry na czas pobytu w Norwegii zamieszkała ... w domu Bjoergen.
- To prawda, Charlotte zatrzymała się u mnie na kilka dni. Bardzo się postarałyśmy, żeby wszystko pozostało aż do teraz w sekrecie - wyjawiła Norweżka. - Mogłyśmy wymienić się doświadczeniami, nie widzę w tym niczego złego. Kalla to świetna dziewczyna, dobra przyjaciółka, chciałam więc jej pomóc. Wolałabym, żeby to ona była moją główną rywalką o pierwsze miejsca w zawodach, niż żeby była to Justyna Kowalczyk - powiedziała Bjoergen podkreślając tym samym, że bardziej cieszą ją dobre wyniki Kalli, niż Polki.
Informacje o wspólnych treningach potwierdziła także Johaug. - Bardzo dużo rozmawiałyśmy. Charlotte nie ma u siebie w kraju zbyt wielu dziewczyn, które mogą trenować na jej poziomie. Może właśnie tego jej potrzeba do wykonania ostatniego kroku na szczyt? Takie wspólne treningi pozwalają stać się jeszcze lepszym, każdy pcha każdego do przodu, dzięki temu przełamuje się kolejne bariery - powiedziała Johaug.
Sama Kalla również nie ukrywa, że ćwiczenia odbyte z Norweżkami były istotne. - Myślałam o tym od dawna, przyszedł czas żeby w końcu to zrobić. Ważne jest też to, że mogłyśmy spotkać się poza sezonem, spędzić trochę czasu razem. Okazuje się, że wiele elementów naszego treningu jest bardzo podobnych. Jeśli tylko będzie jeszcze taka szansa chciałabym to powtórzyć. Marit ugościła mnie na tych kilka dni i zajęła się mną - powiedziała Kalla.