Aleksander Wierietielny: Nie ma sensu robić zmian, skoro wszystko jest dobrze

Justyna Kowalczyk przez całą karierę pracuje z Aleksandrem Wierietielnym. Szkoleniowiec, który doprowadził ją do sukcesów, mówi że w tym roku nie było większych zmian w przygotowaniach do sezonu.

Podobnie jak to miało miejsce przed rokiem, tak i teraz Justyna Kowalczyk odbyła zgrupowania m.in. w Nowej Zelandii, a także w estońskim Otepaeae. Nowością były dwa obozy w Zakopanem, jednak nowe miejsce treningowe nie oznaczało innowacji jeśli chodzi o same ćwiczenia. - Nie zmienialiśmy raczej niczego w planie treningowym, bo i nie było takiej potrzeby, skoro wszystko jest dobrze - mówi trener Aleksander Wierietielny. - Od igrzysk w Turynie idziemy cały czas do przodu, więc większych zmian nie ma. Dodaliśmy jedynie współpracę z Maciejem Kreczmerem, z którym Justyna bardzo dobrze trenuje i bardzo dobrze czuje się na trasach.

Szkoleniowiec potwierdza, że w nowym sezonie jego podopieczna ponownie będzie budowała optymalną formę na mistrzostwa świata poprzez regularne starty w zawodach. Niektóre narciarki rezygnują z części występów, jednak Polka nie zalicza się do tego grona. - Odpuszczamy na pewno start w Quebecu. Co dalej - to będzie zależało od zdrowia Justyny. Jeśli wszystko z jej zdrowiem będzie w porządku to będzie startować wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe. Dla niej to najlepsze przygotowanie do głównej imprezy sezonu.

W życiu Aleksandra Wierietielnego, od lat żyjącego w Polsce, nie brakowało ostatnio zmian. Trener zamieszkał bowiem w nowym domu, wybudowanym w Poroninie. Okazji do przebywania u siebie nie ma jednak na razie zbyt wielu. - Mieszka mi się tam bardzo dobrze, ale w domu jestem rzadko. Teraz też przyjechałem do Polski na kilka dni i znów czas na wyjazd aż do samych świąt - mówi szkoleniowiec Justyny Kowalczyk.

Źródło artykułu: