Zarówno Justyna Kowalczyk, jak i trener Aleksander Wierietielny, zapowiadali przed sezonem, że podobnie jak w poprzednich latach nie należy spodziewać się znakomitego otwarcia sezonu w jej wykonaniu. W Gaellivare Polka walczyła dotąd głównie o miejsce co najwyżej w połowie czołowej dziesiątki, w związku z czym szkoleniowiec nie ukrywał, że powtórka takiego rezultatu będzie dobrym wynikiem, gdyż jego podopiecznej nie sprzyja szczególnie ani trasa w szwedzkiej miejscowości, ani też konkurencja jaka jest tam rozgrywana.
Mimo ostrożnych zapowiedzi trzeba jednak przyznać, że pierwszy bieg w nowej edycji Pucharu Świata był dla Kowalczyk nieudany. Początkowo Polka plasowała się w drugiej dziesiątce, następnie została doścignięta przez startującą minutę później Marit Bjoergen i ostatecznie sklasyfikowana została na dwudziestym siódmym miejscu. Do zwycięskiej Norweżki Polka straciła przeszło minutę i dwadzieścia trzy sekundy. Okazja do rehabilitacji już w niedzielę, gdy w Gaellivare rozegrana zostanie sztafeta, w której Kowalczyk z pewnością pobiegnie na zmianie w swym ulubionym stylu klasycznym.
Po słabszym początku sezonu szybko pozbierała się tymczasem wspomniana Bjoergen. Jeszcze tydzień temu Norweżka nie błyszczała w krajowym otwarciu sezonu w Beitostoelen, gdyż nadal była osłabiona po zatruciu, którego doznała na zgrupowaniu w Val Senales. W Gaellivare Bjoergen była już jednak w pełni sił i po raz kolejny nie dała rywalkom większych szans. Norweżka prowadziła na wszystkich punktach pomiaru czasu i na mecie triumfowała z przewagą przeszło dwunastu sekund nad Therese Johaug, z którą przed tygodnie dwukrotnie przegrywała.
Na podium zabrakło Szwedek. Najlepsza z reprezentantek gospodarzy, Charlotte Kalla, była dopiero czwarta i nieco rozczarowała publiczność liczącą nawet na wygraną swojej idolki. Pozytywnie zaskoczyła za to Lisa Larsen, dla której siódme miejsce jest najlepszym wynikiem w karierze. Znakomitą formę zaprezentowały Amerykanki. Na najniższym podium stanęła Kikkan Randall, a na piątej pozycji sklasyfikowana została Holly Brooks.
Oprócz Justyny Kowalczyk na starcie stanęły jeszcze dwie Polki. Początek dystansu był bardzo udany dla Sylwii Jaśkowiec, która plasowała się w drugiej dziesiątce i walczyła o punkty Pucharu Świata. Niestety, wraz z kolejnymi kilometrami było już gorzej i na mecie 26-letnia zawodniczka była czterdziesta czwarta. Na starcie stanęła też Paulina Maciuszek, która już wcześniej nie ukrywała, że nie przepada za pełną zjazdów i zakrętów trasą w Gaellivare. Efekt był więc taki, że Polka miała pięćdziesiąty czwarty czas.
W niedzielę o 10:15 rozpocznie się bieg sztafetowy 4x5 km. Oprócz wspomnianych Kowalczyk, Jaśkowiec i Maciuszek w składzie naszego zespołu ma znaleźć się Kornelia Kubińska.
Miejsce | Zawodniczka | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Marit Bjoergen | Norwegia | 22:31,8 |
2 | Therese Johaug | Norwegia | +12,6 |
3 | Kikkan Randall | USA | +25,9 |
4 | Charlotte Kalla | Szwecja | +26,9 |
5 | Holly Brooks | USA | +28,5 |
6 | Vibeke Skofterud | Norwegia | +32,9 |
7 | Lisa Larsen | Szwecja | +41,4 |
8 | Martine Ek Hagen | Norwegia | +42,0 |
9 | Julia Czekaliewa | Rosja | +46,5 |
10 | Natalia Korosteliewa | Rosja | +56,0 |
27 | Justyna Kowalczyk | Polska | +1:23,5 |
44 | Sylwia Jaśkowiec | Polska | +1:45,8 |
54 | Paulina Maciuszek | Polska | +2:07,5 |