Maciej Staręga: Żałuję, że nie posmarowałem swoich nart mocniej

Maciej Staręga nie zdołał awansować do najlepszej trzydziestki w czwartkowym sprincie otwierającym mistrzostwa świata w Val di Fiemme. Polak uważa, że problemem było smarowanie nart.

W tym artykule dowiesz się o:

W bieżącym sezonie Maciej Staręga punktował już w Pucharze Świata, w związku z czym kibice mogli po cichu liczyć, że i tym razem wejdzie do najlepszej trzydziestki. Niestety, skończyło się na czterdziestej pierwszej pozycji.

- Wcześniej nie miałem żadnych problemów ze smarowaniem - mówił Staręga w rozmowie z TVP. - W czwartek jednak lekko poprószyło i nie było wiadomo co się dzieje, niestety. Była dyskusja w zespole, żałuję że nie posmarowałem nart mocniej. Straciłem czołową trzydziestkę przez narty. Myślę, że na podbiegu straciłem trzy, cztery sekundy. Takie czasy jak ten uzyskany w zawodach miałem wcześniej na treningach biegnąc na treningowych nartach, a teraz mam taki na nartach startowych, ze smarami. Widziałem, że tracę na podbiegu - powiedział Maciej Staręga.

Źródło: TVP

Komentarze (1)
avatar
Forza Milan
21.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żałuj żałuj ja też liczyłem że będzie 30 ziomie z Siedlec !