Na igrzyskach w Vancouver Kornelia Kubińska była jedenasta na 30 kilometrów stylem klasycznym, jednak po dyskwalifikacji za doping ten wynik został anulowany. W tej sytuacji lokata z biegu łączonego jest najlepszym oficjalnie liczonym rezultatem w karierze Polki.
- Jestem zadowolona z tego, że biegło mi się nadzwyczaj dobrze - powiedziała Kubińska w rozmowie z TVP. - Układałam ten bieg spokojnie, starałam się nie szarpać, nie wyskakiwać niepotrzebnie i nie stracić energii. Myślę, że rozegrałam go dobrze. Bardziej leży mi styl klasyczny, więc starałam się w nim utrzymać pierwszej grupy. To wprawdzie się nie udało, ale próbowałam jeszcze jej doskakiwać. Traciłam wtedy niedużo. Starałam się do końca biec z głową.
Kubińska twierdzi, że w Val di Fiemme czuje się dobrze. Polska narciarka lubi bowiem takie trasy, jak te które przygotowano we Włoszech. - Odpowiadają mi te trasy, pełne stromych podbiegów. Są one dla mnie plusem, bo jestem szczupła i mogę wbiec na nie łatwiej niż inne zawodniczki, podobnie jest u Justyny Kowalczyk.
Źródło: TVP