Zwycięstwo Marit Bjoergen w Oberstdorfie, Justyna Kowalczyk szósta

to ogromny biznes dla setek tysięcy osób. I co my możemy zrobić- albo zaakceptować warunki rywalizacji albo CAŁKOWICIE przestać śledzić rozgrywki sportowe. Skoro macie takie zdanie to powinniście przestać śledzić tą farsę.

znaczenie. Justyna chciała uciekać na podbiegach i udawało jej się tam zdobyć kilka sekund przewagi, jednak traciła ją tak jak wczoraj na zjazdach. Sama przyznała, że bała się tych zjazdów, nie ma się czemu dziwić wspominając to co się stało z Nystad, która zaliczyła groźny upadek, ale nie była jedyną zawodniczką, która miała problem na trasie. Sam trener powiedział Kowalczyk, że zdrowie jest najważniejsze i miał całkowitą rację. Teraz po sprintach Tour przeniesie się do Włoch, gdzie trasy są o wiele lepsze dla Kowalczyk. Oczywiście naszej zawodniczce jeszcze bardzo wiele brakuje do optymalnej dyspozycji, ale te opuszczone 7 tygodni powoduje, że Kowalczyk jakby dopiero teraz rozpoczyna starty w PŚ. Optymalna forma jaka przychodziła zawsze na TDS przyjdzie na okres MŚ w Falun. Justyna straciła dzisiaj dużo, ale to nie jest nie do odrobienia. Do Terese netto straciła mniej niż w Lillehamer. Już wczorajszy bieg pokazał, że forma idzie w górę, na 5km w Lillehamer straciła minutę do Johaug i Marit, wczoraj do Marit 20 sekund, a do Terese 7 sekund - widać, że jest lepiej. Tym bardziej, że hamowała na zjazdach z powodu piszczeli. Kowalczyk nie wygra Tour de Ski, bo Marit Bjoergen, o ile się nie wycofa z rywalizacji jest nie do złapania, po sprincie jej przewaga powinna urosnąć do około 1.30 minuty, później bardzo ważny bieg pościgowy na 15 km, ale to łyżwa w której Marit w tym roku radziła sobie lepiej od Terese, a ta jest w gorszej formie. Ogromne brawa należą się Weng, która bardzo inteligentnie rozegrała ten bieg, Johaug jest jak lkomotywa, ciągnie i nie daje nikomu prowadzić, a później na finiszu nie ma siły. Oczywiście ogromne brawa za dzisiejszy występ należą się nie tylko Marit, jej serwismenom ale też jej lekarzom, którzy odpowiednio ją podładowali. Dzisiaj na finiszu po deklasacji widać było jak bardzo zmęczona była Marit, nawet raz nie odetchnęła. Żeby mieć dobry obraz bonusu jaki daje astma wystarczy spojrzeć na finisz Johaug i Weng. Terese była trochę zmęczona to fakt, ale Heidi padła - ona nie choruje na astmę. Co ciekawe zdrowa zawodniczka oddycha dużo cięzej od zawodniczki chorej. Justyna zdąży przygotować się do MŚ. W sprincie klasykiem jest faworytką, chociaż oczywiście to bardzo loteryjna konkurencja. Klasykiem będzie rozegrany również bieg na 30km, oczywiście na razie brakuje troche wytrzymałości, ale co istotne jest on ze startu wspólnego. Justyna ten Tour zakończy najprawdopodobni​ej w pierwszej 5, co jest na obecny moment dobrym rezultatem.

z Norweżkami, ale niech to Marit wygrywa" Najgorsze jest to, że Justynie nie ma kto pomóc. Norweżki ze sobą współpracują i kilka metrów przed metą rozstrzygają, która jakie zajmie miejsce. A dzisiaj Justyna próbowała gonić Therese Johaug jak zapowiedziała, ale ta grupa za plecami ją tylko spowolniła. Dobre jest to 6 miejsce Justyny dzisiaj a Marit wypracowała sobie dużą przewagę nie tylko nad Kowalczyk. Przypominam, że Justyna sama życzy zwycięstwa Therese Johaug a TdS to dla niej sposób na poprawienie formy przed MŚ w Falun. Pozdrawiam.

dobrze że Justyna pozostaje przy swoim.

można by mówić że są równi jej.,a tak ciągły płacz i zazdrość że jedyna kobieta potrafi sprostać nawale ataków nawet z własnego narodu...

co jest możliwe biorąc pod uwagę jak jest naładowana, choć z ostatnim etapem może być problem. Ale sprint dowolnym, 15km dowolnym to wygra z dużą przewagą. Ponadto zbiera dodatkowo bonusy, nie zdziwię się jak będzie miała przed ostatnim etapem 4-5 minut przewagi.