Therese Johaug mistrzynią świata w skiathlonie!

poprzednich latach tym razem nie odpuściła TDS i PŚ podporządkowując wszystko pod imprezę docelową.Więc zapewne nie jest tak świeża jak we wcześniejszych latach. To,że stawia sobie bardzo ambitne cele- czyli zapowiada jak prawdziwy sportowiec walkę o zwycięstwo w każdym starcie nie jest niczym złym. Jej dorobek medalowy na MŚ czy igrzyskach olimpijskich jest imponujący,a ona już nic nie musi, a może i zdobyła już tutaj tytuł mistrzyni świata. Co przyniosą kolejne starty- zobaczymy. Norwegowie kłopotów nie mają - bo tych liderek i bardzo dobrych biegaczek mają na tyle. Na razie te MŚ w biegach pań to jest niewielkie urozmaicenie- podium nie jest w pełni norweskie. Kalla myślę,że będzie faworytką na 10 km stylem dowolnym.

raz kolejny celem będącym marzeniem dla największej oszustki w historii sportu. Na IO podobno postawiła sobie ten sam cel ale wtedy jedną z tych co pokrzyżowała jej te plany była wielka Justyna Kowalczyk i mam nadzieję że w biegu na 30 km powtórzy się sytuacja z IO z udziałem Justysi :D

sprintach będzie lepsza bo umie je biegać, lecz na dystansach póki co to ma szanse na jeden brąz, a Therese ma szanse na 2 kolejne złota, choć wolałbym jedno dla Justyny, jedno dla Kalli, ale mówię o szansach takich realnych, nie zmaczy, że tak będzie. Natomiast jest jeszcze Astrid Jacobsen, którą chyba mało kto bierze serio, a niesłusznie, też ma jeszcze medalowe szanse porównywalne do Weng bym powiedział :).

pobiegła Kubińska.

bardzo trudna, podbiegi, szczególnie na części łyżwowej przypominają mini Alpe Cermis - a Marit nigdy dobrze się nie wspinała. Szwedzi zarzucali, ze wielu biegaczy stosuje obecnie niewykrywalne białko (dające większą wytrzymałość). Szwedzi pobierają od wszystkich próbki i będą je badać przez kilkanaście lat, coraz to nowymi technikami. Mówiono, ze to białko stosuje się od 2011 roku, a kto od wtedy króluje wszyscy wiemy. Szkoda, ze jutro jest ten sprint, bo Justyna gdyby tutaj pobiegła mogłaby powalczyć o medal. Po części klasycznej zapewne zostałaby z Therese, Kalla i Jacobsen. Na najwyższym podbiegu gdy ruszyła Johaug mógłby uciec z nią - Kowalczyk bardzo dobrze się wspina. Moim zdaniem na 10km łyżwą medale zdobędą: 1.Johaug 2.Kalla 3.Jacobsen/Weng/Bjoergen. Natomiast w biegu na 30km : 1.Kowalczyk (takie marzenie, ale o medal powalczy) 2. Johaug 3.Kalla. Mocno zawiodła mnie Heidi Weng, bardzo szybko odpadła od grupy, a tempo na klasyku nie mogło być makabryczne, bo Bleckur i Niskannen się utrzymały. Podejrzewam też, ze jutro Marit nie zdecyduje się na start w sprincie drużynowym. Powodzenia dla naszych dziewczyn jutro :D