W dotychczasowej karierze tylko dwa razy zdarzyło się, by Justyna Kowalczyk zajmowała dalsze lokaty niż ta z noworocznego sprintu otwierającego Tour de Ski. W grudniu 2001 w sprincie stylem dowolnym w Cogne Polka była sześćdziesiąta czwarta. Niemalże dokładnie rok później dziewiętnastoletnia Kowalczyk uplasowała się na sześćdziesiątej szóstej pozycji w biegu na 10 kilometrów "łyżwą" w Davos.
W kolejnych latach wszystkie występy były bardziej udane niż ten piątkowy - zdarzyły się jedynie cztery biegi, w których Polka nie osiągnęła linii mety.
Należy jednak pamiętać, że sprint stylem dowolnym jest konkurencją, której Kowalczyk nigdy nie preferowała i nawet w najlepszych latach bywało, że nie wchodziła w niej do pierwszej trzydziestki. O obecnej formie Polki zdecydowanie więcej będzie mógł powiedzieć drugi etap Tour de Ski, czyli sobotnia rywalizacja na 15 km stylem klasycznym ze startu wspólnego.