Piątkowy etap Tour de Ski jest jedynym w całym tegorocznym programie imprezy, w którym walka nie będzie się toczyła ramię w ramię. Zawodniczki i zawodnicy startować będą co trzydzieści sekund - będzie to indywidualna rywalizacja na czas.
Dla Justyny Kowalczyk problemem nie jest formuła konkurencji - bo w "czasówkach" wiele razy radziła sobie znakomicie - ale technika biegu. Styl łyżwowy w tegorocznym Tour de Ski oznacza dla Polki straty. Pocieszeniem jest fakt, że dystans jest krótki - to tylko i aż 5 kilometrów. Mimo to nie da się ukryć, że trudno spodziewać się dobrej lokaty.
W walce o zwycięstwo tradycyjnie liczyć powinny się tylko Norweżki. Therese Johaug spróbuje odrobić kolejne starty do prowadzącej w Tour de Ski Ingvild Flugstad Oestberg, ale ta druga wcale nie jest bez szans - w trakcie tegorocznego Touru już raz pokonała rodaczkę w biegu dystansowym i było to właśnie na 5 kilometrów stylem dowolnym, choć wtedy na dochodzenie, a nie na czas.
Wśród mężczyzn prowadzi Martin Johnsrud Sundby, który ma za sobą kryzys i odległe miejsce w biegu masowym w Oberstdorfie. Piątkowa rywalizacja panów na 10 kilometrów stylem dowolnym pozwoli odpowiedzieć na pytanie czy była to jednorazowa słabość, czy też zwiastun pogorszenia się formy Norwega. Jego przewaga w Tour de Ski jest jednak na tyle wyraźna, że trudno zakładać zmianę na pozycji lidera po szóstym etapie.
W Tour de Ski mężczyzn nie ma już Polaków.
Program szóstego etapu Tour de Ski w Toblach:
11:30 - 10 km mężczyzn stylem dowolnym
13:30 - 5 km kobiet stylem dowolnym
Kruczek: Kamila zaczyna to powoli frustrować. Stąd taka decyzja
Czego się nie dotknie wszystko spieprzy.