Podczas gdy skoczkowie narciarscy pierwsze zgrupowanie przed nowym sezonem odbyli jeszcze w kwietniu, biegacze mieli więcej czasu na zregenerowanie sił przed okresem ciężkiej pracy.
- W zasadzie treningi zaczęliśmy końcem maja. Na początku spotykaliśmy się w Katowicach, gdzie realizowaliśmy tam już trochę treningu w hipoksji. Jest to jedna z nowych rzeczy w tym roku. Poza tym rozpoczęliśmy współpracę z Bartkiem Garbaciakiem od treningu siłowego, z czego również jestem zadowolony. Widać już w tym kierunku efekty. Jednak nie wiemy do końca jakie będzie miało to przełożenie na sezon, to wszystko okaże się po, ale ogólnie jestem pozytywnie nastawiony do tej współpracy. To mi się podoba, zarówno jak kooperacja z Miłoszem Czubą, czyli z naszym fizjologiem. Jest to zorganizowane bardzo fajnie - przyznał Maciej Staręga.
Głównym szkoleniowcem specjalisty od sprintów jak i całej kadry jest Janusz Krężelok. Obaj panowie w poprzednich latach byli kolegami z reprezentacji Polski.
- Jeżeli chodzi o współpracę z Januszem, to jestem do niej pozytywnie nastawiony i dobrze, że wcześniej tyle przeszliśmy, bo przez to teraz wiemy jak ze sobą rozmawiać. Jeżeli mamy jakiś problem, wtedy sobie wszystko szybko wyjaśniamy i nie tracimy na to czasu oraz energii - podkreślił zawodnik UKS Siedlce.
ZOBACZ WIDEO Francja oszalała po triumfie nad Niemcami. Zobacz euforię kibiców Trójkolorowych
Biegacze narciarscy do nowego sezonu zimowego nie będą przygotowywali się tylko w Polsce.
- Końcem sierpnia na pewno będziemy mieli obóz w Bożym Darze w Czechach. Natomiast wcześniej planowaliśmy zgrupowanie w Otepie, ale prawdopodobnie pojedziemy na Białoruś do Raubicze, ponieważ szukamy terenów podobnych trochę do Lahti, gdzie czekają nas mistrzostwa świata. Jeżeli chodzi o lodowiec to dopiero jest przewidywany w październiku, ale ja zastanawiam się czy jeszcze wcześniej nie pojechać gdzieś na śnieg indywidualnie - przyznał na koniec 26-latek.