Ulotka jest oczywiście nawiązaniem do wpadki Therese Johaug i wcześniejszej afery związanej z przedawkowaniem środków na astmę u Martina Johnsruda Sundbyego, co w jednym przypadku skończyło się wciąż trwającym zawieszeniem, a w drugim odebraniem trofeów za sezon 2014/2015.
Wywieszony plakat ma treść krótką, ale dobitną: "DDR NORWAY SKI TEAM DOPING TEAM" z dorysowaną strzykawką. Anonimowi fińscy kibice są zdania, że w Norwegii działa cały system nielegalnego wspomagania się, wzorowany na tym, który miał niegdyś miejsce we wschodnich Niemczech, a dotychczasowe afery nie są przypadkowe.
- Większość ludzi wie, że u nas czegoś takiego nie ma - powiedział Emil Iversen, czołowy norweski biegacz, który widział plakat.
Swoich norweskich konkurentów bronią reprezentanci gospodarzy, którym nie spodobał się taki sposób wyrażania opinii. - To bardzo smutne i bardzo głupie. Źle się z tym czuję, niezależnie od tego, kto to wywiesił. Mam nadzieję, że ludzie przy trasie będą się już zachowywać odpowiednio, zgodnie z zasadami fair-play - powiedziała Aino Kaisa Saarinen, z którą zgodził się także m.in. trener fińskiej kadry.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: nie skocznia jest problemem w Ruce, ale pogoda (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}