Na starcie prestiżowego biegu, najdłuższego w całym kalendarzu Pucharu Świata, staną tylko 44 zawodniczki, które uznały, że podołają trudom rywalizacji w stolicy Norwegii. Justyna Kowalczyk wystąpi z dwunastym numerem, a jej planem minimum powinna być walka o czołową dziesiątkę. Taki cel jest jak najbardziej możliwy do zrealizowania, ale już o podium będzie bardzo ciężko.
Faworytkami są Norweżki na czele z Marit Bjoergen, aktualną mistrzynią świata na tym dystansie. O czysto norweskie podium powalczą jeszcze Heidi Weng, Astrid Jacobsen, Ingvild Flugstad Oestberg czy Ragnhild Haga. Gospodyniom spróbują pokrzyżować szyki przede wszystkim Krista Parmakoski i Charlotte Kalla.
Niedzielny bieg na 30 kilometrów to ostatnia konkurencja Pucharu Świata w Europie. Za tydzień finałowe zawody sezonu odbędą się w Quebecu. Justyna Kowalczyk do Kanady nie leci - końcówkę zimy spędzi startując w biegach maratońskich.
Zawody w Oslo rozpoczną się o 12:00 i potrwają ponad półtorej godziny.
Zobacz wideo: Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy