W latach olimpijskich Tour de Ski nie jest szczególnym magnesem dla światowej czołówki. Wieloetapowa impreza jest bowiem bardzo męcząca i dla wielu zawodników walka o zwycięstwo oznacza podjęcie zbyt dużego ryzyka na zaledwie kilka tygodni przed najważniejszym momentem sezonu.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższej edycji Touru, która rozpocznie się 30 grudnia w szwajcarskim Lenzerheide, zabraknie wielu gwiazd. Już od dawna wiadomo, że na starcie nie stanie Justyna Kowalczyk, ponadto absencję zapowiedziała Charlotte Kalla. Teraz do tego grona dołączyła także Stina Nilsson, trzecia zawodniczka ostatniej edycji Tour de Ski.
- Mam trzy wersje planu na nowy sezon. Wychodzi na to, że wybiorę ten, w którym startu w Tourze nie ma. Priorytetem na ten czas będzie dłuższy trening u siebie w Szwecji, w spokoju - zapowiedziała Nilsson dodając, że teoretycznie może jeszcze zmienić swoje zamiary, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada absencję w Tour de Ski.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Kusznierewicz: Pioruny waliły jeden po drugim dookoła. To były chwile grozy
Jest to jedna z wielu biegaczek narciarskich, ma kto biegać.