PŚ w Toblach: awans Justyny Kowalczyk. Pokaz siły Marit Bjoergen

Getty Images / Chung Sung-Jun / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
Getty Images / Chung Sung-Jun / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Marit Bjoergen wygrała bieg pościgowy kobiet, rozegrany klasykiem, na 10 km we włoskim Toblach. Dla Norweżki to drugie zwycięstwo w bieżącym sezonie. Nieźle pobiegła Justyna Kowalczyk, która awansowała z 49. na 37. miejsce.

Po sobotniej rywalizacji na 10 km stylem dowolnym w Toblach, tym razem na biegaczki czekał ten sam dystans, ale rozegrany klasykiem. W niedzielę zawodniczki startowały zatem według miejsc, jakie zajęły dzień wcześniej i z identycznymi stratami do triumfatorki biegu łyżwą Charlotte Kalli.

Polscy kibice liczyli, że spory awans w tych zawodach zanotuje Justyna Kowalczyk, która wystartowała jako 49. z ponad dwu minutową stratą do najlepszych. Mistrzyni olimpijska z Soczi ruszyła mocno i już na pierwszym pomiarze czasu przesunęła się na 44. lokatę. Na półmetku dystansu, po 5 km, Kowalczyk była 36. z realną szansą awansu do czołowej trzydziestki.

Ostatecznie nie udało się jednak tego zrealizować. Polka dobiegła do mety na 37. pozycji ze stratą 2 minut i 41 sekund do zwyciężczyni. Oprócz biegaczki z Kasiny Wielkiej z Biało-Czerwonych wystartowały jeszcze Sylwia Jaśkowiec i Martyna Galewicz. Obie zajęły pozycje w siódmej dziesiątce.

W niedzielę na największe słowa uznania zasłużyła Marit Bjoergen. Norweżka szybko odpowiedziała pesymistom, którzy uważali, że obecnie nie jest w najwyższej formie. Po starcie szybko odrobiła 22 sekundy jakie dzieliły ją od Charlotte Kalli. Później okazała się najszybsza na finiszu, gdzie o zwycięstwo walczyły trzy Norweżki, oprócz Bjoergen także Ingvild Flugstad Oestberg i Heidi Weng. Ostatecznie młodsze koleżanki musiały uznać wyższość na finiszu swojej rodaczki.

ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Rosjanie absolutnie zasłużyli na wyrzucenie z igrzysk

Charlotte Kalla pobiegła zdecydowanie słabiej niż dzień wcześniej. Już na półmetku rywalizacji została doścignięta przez grupę Norweżek (prowadzącą przez Bjoergen) i nie była w stanie utrzymać ich tempa, kończąc zmagania na 6. pozycji. Pierwszych pięć miejsc zajęły Norweżki. Liderką Pucharu Świata i w biegach na dystansach pozostała jednak Kalla.

Przed Justyną Kowalczyk teraz dłuższa przerwa w startach w Pucharze Świata, bowiem nie wystartuje w rozgrywanym na przełomie roku Tour de Ski.

Wyniki niedzielnego biegu pościgowego na 10 km klasykiem w Toblach:

miejscezawodniczkakrajczas/strata
1. Marit Bjoergen Norwegia 25:19.3
2. Ingvild Flugstad Oestberg Norwegia +0.3
3. Heidi Weng Norwegia +0.8
4. Astrid Jacobsen Norwegia +21.5
5. Ragnhild Haga Norwegia +31.8
6. Charlotte Kalla Szwecja +41.9
37. Justyna Kowalczyk Polska +2:41.3
61. Sylwia Jaśkowiec Polska +5:40.8
69. Martyna Galewicz Polska +7:20.0


Klasyfikacja Pucharu Świata po niedzielnym biegu w Toblach:

miejscezawodniczkakrajpunkty
1. Charlotte Kalla Szwecja 610
2. Ingvild Flugstad Oestberg Norwegia 512
3. Heidi Weng Norwegia 506
4. Marit Bjoergen Norwegia 493
5. Ragnhild Haga Norwegia 480
6. Jessica Diggins USA 334
27. Justyna Kowalczyk Polska 74


Klasyfikacja biegów dystansowych po niedzielnej rywalizacji w Toblach:

miejscezawodniczkakrajpunkty
1. Charlotte Kalla Szwecja 388
2. Heidi Weng Norwegia 363
3. Ragnhild Haga Norwegia 360
42. Justyna Kowalczyk Polska 13
Komentarze (10)
avatar
yes
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
słabo, przesunęła się tylko na 37 miejsce...
Trzeba zobaczyć ile straciła dzisiaj na przykład do Norweżek 
avatar
Mieczyslaw Karwat
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kiedy się wezmą za astmatyczki norweskie ,bo to już żałosne. Ruskich wiedzieli jak nakryć , UK kolarz też astmatyk , a Norwegom wolno samych astmatyków wystawiać - coś tu nie gra? 
siber
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co to ? Pismak- propaganda Ł w biegach ? I pytanie : Czy Justyna Kowalczyk zdobędzie medal na IO w Pjongczangu? . Naprawdę ktoś ma niedobrze w głowie . 
avatar
Thomas Anderson
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
avatar
ex Buszek
17.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ale żenada, ciekawe, czy jeszcze ktoś to ogląda.