Na mecie krzyczała z bólu i płakała. Niewiarygodny wyczyn medalistki MŚ

Newspix / ZUMA / Na zdjęciu: zapłakana Frida Karlsson na mecie biegu na 30 km na MŚ w Oberstdorfie
Newspix / ZUMA / Na zdjęciu: zapłakana Frida Karlsson na mecie biegu na 30 km na MŚ w Oberstdorfie

Heroiczna postawa Fridy Karlsson. Szwedka pozbierała się po upadku i mimo kontuzji ręki wywalczyła brązowy medal w biegu na 30 km. Na mecie reprezentantka Szwecji krzyczała z bólu.

W tym artykule dowiesz się o:

Bieg na 30 km techniką klasyczną był popisem jednej zawodniczki. Therese Johaug zdeklasowała rywalki, pokonując drugą Heidi Weng o ponad dwie i pół minuty. Tak ogromnej przewagi nie miał jeszcze nikt w historii mistrzostw.

W trakcie biegu upadek zanotowały Ebba Andersson, Heidi Weng i Frida Karlsson. Cała trójka kontynuowała walkę o medale. W kolizji ucierpiała jednak Karlsson.

Szwedka wykazała się heroiczną postawą. Przebiegła około dziesięciu kilometrów z kontuzją ręki. Wywalczyła brąz, a na mecie krzyczała z bólu i płakała.

Medalu nie odebrała - została przewieziona do szpitala na prześwietlenie. Badanie wykluczyło złamania.

- Ma duże obrzęki, które prawdopodobnie wykluczą ją z jazdy na nartach w ciągu najbliższych dni - powiedział lekarz szwedzkiej reprezentacji Anders Englund w rozmowie z vg.no.

- Bolało mnie, ale jechałam dalej i myślałam tylko o medalu - dodała Karlsson.

Złoto przypadło w udziale Therese Johaug, druga była Heidi Weng, która o 0,6 sekundy wyprzedziła Fridę Karlsson. Walkę o medale na ostatnich metrach przegrała Ebba Andersson. Polki nie startowały.

Czytaj także:
Short track. Natalia Maliszewska zdyskwalifikowana w 1/4 finału mistrzostw świata. Nikola Mazur 3. w finale B
Nie tylko skoki. Polskie sporty zimowe w natarciu. "Fajnie, że tak się dzieje"

ZOBACZ WIDEO: Dzień medialny polskiej kadry skoczków na MŚ w Oberstdorfie. Dawid Kubacki oddał się swojej pasji

Komentarze (0)