Na mecie krzyczała z bólu i płakała. Niewiarygodny wyczyn medalistki MŚ
Heroiczna postawa Fridy Karlsson. Szwedka pozbierała się po upadku i mimo kontuzji ręki wywalczyła brązowy medal w biegu na 30 km. Na mecie reprezentantka Szwecji krzyczała z bólu.
W trakcie biegu upadek zanotowały Ebba Andersson, Heidi Weng i Frida Karlsson. Cała trójka kontynuowała walkę o medale. W kolizji ucierpiała jednak Karlsson.
Szwedka wykazała się heroiczną postawą. Przebiegła około dziesięciu kilometrów z kontuzją ręki. Wywalczyła brąz, a na mecie krzyczała z bólu i płakała.
Medalu nie odebrała - została przewieziona do szpitala na prześwietlenie. Badanie wykluczyło złamania.
- Ma duże obrzęki, które prawdopodobnie wykluczą ją z jazdy na nartach w ciągu najbliższych dni - powiedział lekarz szwedzkiej reprezentacji Anders Englund w rozmowie z vg.no.
- Bolało mnie, ale jechałam dalej i myślałam tylko o medalu - dodała Karlsson.
Złoto przypadło w udziale Therese Johaug, druga była Heidi Weng, która o 0,6 sekundy wyprzedziła Fridę Karlsson. Walkę o medale na ostatnich metrach przegrała Ebba Andersson. Polki nie startowały.
Czytaj także:
- Short track. Natalia Maliszewska zdyskwalifikowana w 1/4 finału mistrzostw świata. Nikola Mazur 3. w finale B
- Nie tylko skoki. Polskie sporty zimowe w natarciu. "Fajnie, że tak się dzieje"