Koronawirus dziesiątkuje norweską kadrę przed igrzyskami olimpijskimi. W środę tamtejsze media obiegły informacje, że pozytywny wynik testu uzyskały dwie biegaczki - Heidi Weng oraz Anne Kjersti Kalva (WIĘCEJ). To jeszcze nie wyklucza ich startu w Pekinie, ale stawia ten fakt pod bardzo dużym znakiem zapytania.
W czwartek na Norwegów spadła kolejna bardzo zła wiadomość. Na konferencji prasowej ogłosili, że pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymał Simen Hegstad Krueger. To dwukrotny mistrz olimpijski z Pjongczangu - w sztafecie i w biegu łączonym na 30 kilometrów.
- Jest zdrowy i odizolowany w pokoju. Nie ma żadnych objawów. To bardzo trudna sytuacja - przyznał lekarz reprezentacji Norwegii, Oystein Andersen, cytowany przez vg.no.
ZOBACZ WIDEO: Kłopot okaże się atutem?! Słowa ws. Kamila Stocha napawają dużym optymizmem
- To bardzo smutne. Jest w świetnej formie. Mógł być faworytem do złota na kilku dystansach - skomentował z kolei trener reprezentacji, Lars Christian Aabol.
Start Kruegera na igrzyskach nie jest jeszcze definitywnie przekreślony. Niemal na pewno opuści jednak konkurencję, w której miał bronić tytułu mistrza olimpijskiego. Bieg łączony na 30 kilometrów odbędzie się bowiem 6 lutego.
Krueger prezentuje w tym sezonie bardzo dobrą formę. W Lillehammer i Davos triumfował w biegu na 15 kilometrów.
Czytaj także:
- W weekend skoki w TVP i TVN. Gratka dla kibiców
- Ważna zmiana przed zawodami w Willingen