Komplet wygranych, trzynaście z piętnastu miejsc na podium. Początek Pucharu Świata w biegach narciarskich należy w tym roku do Norweżek. Dominacja Marit Bjoergen i spółki jest tak wielka, że zaczęła martwić Charlottę Kallę, jedną z dwóch zawodniczek spoza Norwegii, którym udało się wskoczyć do czołowej trójki. - Oczywiście, że istnieje niebezpieczeństwo, iż tak wielka przewaga Norweżek może zaszkodzić biegom, ale co my możemy zrobić? Staramy się przecież ze wszystkich sił - narzekała w rozmowie z "Expressen" Kalla. Żale szwedzkiej zawodniczki nie zrobiły na Bjoergen żadnego wrażenia. Marit odpowiedziała, że zamiast narzekać, rywalki powinny więcej trenować.