Do najlepszej ósemki igrzysk olimpijskich w Paryżu Julia Szeremeta awansowała w świetnym stylu. 20-latka nie dała szans bardziej doświadczonej przeciwniczce. Tina Rahimi starała się powstrzymać lawinę ciosów Polki, ale na nic się to zdało.
Pierwszą rundę Julia Szeremeta rozpoczęła podobnie jak ostatni pojedynek - ofensywnie i bez gardy. To przynosiło dobry efekt, ponieważ kilkukrotnie mocno trafiła Australijkę. Po dwóch rundach Polka prowadziła u wszystkich sędziów, a to oznaczało, że tylko katastrofa mogła jej odebrać ćwierćfinał. Trzecia runda to już ewidentna "zabawa" ze strony Julii Szeremety. Polka wygrała na punkty u wszystkich sędziów.
To, co zrobiła, Szeremeta zachwyciło ekspertów. "Julia Szeremeta i koncert boksu olimpijskiego! 20-latka z przytupem wkracza do ćwierćfinału, nie dając CIENIA SZANS rozstawionej Tinie Rahimi z Australii. O medal Julia zaboksuje z Portorykanką Lozadą. Ależ to jest rajd z Julią przez Paryż" - napisał Piotr Jagiełło.
"Fenomenalna do oglądania jest Julia Szeremeta. W pełni zasłużona wygrana i ćwierćfinał Igrzysk. Te bezczelnie opuszczone ręce, praca na nogach, jaka mądrość tej dziewczyny. Ogromna wiara w ćwierćfinale. Panie w boksie idą pięknie!" - dodał Sebastian Chabiniak.
"Pewny awans Julii Szeremety do ćwierćfinału kategorii 57kg! Świetna walka z Australijką, mimo młodego wieku bardzo dojrzały boks, duże brawa dla całego teamu! W ćwierćfinale nielada wyzwanie, ale ta szalona dziewczyna może wszystko" - dodał Mateusz Hencel.
"Nie lubię takich porównań, ale Julia Szeremeta walczy trochę jak Prince Naseem Hamed. Luz, lekko prowokacyjny styl, trochę arogancji w ringu. Polka już w ćwierćfinale, w tanecznym stylu" - ocenił Kuba Kędzior.
"Julia Szeremeta - zostałem fanem! Bije z uśmiechem na ustach, prowokuje rywalkę opuszczoną gardą, podskakuje, robi miny. Zawadiacki, fajny boks" - dodał Michał Pol.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Świątek nie chciała rozmawiać z mediami. "Bardzo emocjonalnie podchodzi do porażek"
Czytaj także:
Zdziebło zabrała głos. Wiemy, co dokładnie wydarzyło się w Paryżu
Co tam się działo? Ogromne nerwy polskich młociarzy