Ponad trzy dekady czekaliśmy na olimpijski medal w boksie. I już dłużej nie musimy, ponieważ podczas igrzysk olimpijskich srebro wywalczyła Julia Szeremeta, która już kolejny tydzień cieszy się dużym zainteresowaniem kibiców oraz mediów.
Młoda pięściarka ostatnio udzieliła wywiadu na antenie Polsatu News i opowiedziała o swoim charakterystycznym stylu, który prezentuje w ringu. Dwudziestolatka wyjaśniła, że opuszczone ręce i uśmiech na twarzy nie wynikają z tego, że nie ma respektu do swoich przeciwniczek.
- Nie czuję strachu w walce, ring to mój świat, wchodzę i robię show. Ten styl był wypracowany przez dłuższy czas, w nim się czuję najlepiej - mówiła Julia Szeremeta.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
I podkreśliła: - Nie jest to prowokacja, bo nie lekceważę przeciwniczek. Lepiej się czuję, kiedy mam opuszczone ręce, bo więcej wtedy widzę. Natomiast, gdy mam ręce wysoko, to się bardziej spinam.
Polska pieściarka o złoto na igrzyskach olimpijskich walczyła z Lin Yu-Ting i nie daje się dziennikarzom wciągać w dywagacje na temat płci przeciwniczki (o wszystkim pisaliśmy ---> TUTAJ).
Skupia się wyłącznie na aspektach sportowych i jest przekonana, że w rewanżu zaprezentowałaby się o wiele lepiej. - To była już piąta walka, byłam zmęczona, straciłam szybkość. Wzrost przeciwniczki i jej niewygodny lewy prosty zrobił swoje. Była szybsza i nie udało się - powiedziała wprost Julia Szeremeta.
- Na razie jeszcze nie analizowałam tej walki, ale jestem pewna, że w przypadku rewanżu moja ręka powędruje w górę - dodała z przekonaniem srebrna medalistka olimpijska.