Młodzieżowy wicemistrz świata z ubiegłego roku (Wierzbicki powtórzył wówczas wyczyn Andrzeja Gołoty z 1985 roku) bez większych problemów rozbijał rywala z białostockiego Hetmana. Największe wrażenie robił zwłaszcza znakomity lewy prosty, jakiego dawno nie było w rodzimym boksie amatorskim. Już w pierwszej odsłonie wychowanek Boxing Sokółka wstrząsnął Lechem, trafiając soczystym lewym sierpem.
W ostatniej trzeciej rundzie byliśmy świadkami dwukrotnego liczenia Lecha. Agresywny atak podopiecznego Tomasza Potapczyka przyniósł pożądany efekt. Wrażenie zrobiło zwłaszcza drugie liczenie, spowodowane błyskawiczną kombinacją dwóch ciosów sierpowych.
Wierzbicki trenuje z myślą o Igrzyskach Olimpijskich w 2016 roku. Jeśli dalej będzie się tak rozwijał, to być może w Brazylii przełamiemy pięściarską niemoc Polaków.