Maciej Dziurgot był trzecim człowiekiem w ringu podczas walki w wadze półciężkiej (81 kg) pomiędzy Loncarem i Litwinem Algirdasem Baniulisem. Reprezentant gospodarzy został zastopowany przez polskiego arbitra po trzecim liczeniu w drugiej rundzie. Podczas oficjalnego ogłoszenia werdyktu Chorwat rzucił się z pięściami na sędziego i brutalnie pobił rzeszowianina.
Reakcja ze strony Chorwackiego Związku Bokserskiego była natychmiastowa, pięściarski bandyta został dożywotnio zdyskwalifikowany, co w praktyce oznacza dla niego koniec kariery na ringach olimpijskich. Ponadto zawieszeni zostali sekundanci skandalisty. Polska strona ma nadzieję, że Loncar nie będzie miał możliwości przejścia na zawodowstwo, choć tu furtki wydają się być otwarte.
- Chcemy serdecznie przeprosić za to zdarzenie, które negatywnie odbija się na wizerunku całego chorwackiego sportu. Jesteśmy wstrząśnięci zachowanie Vido Loncara - czytamy w oficjalnym komunikacie Chorwackiego Związku Bokserskiego.
W Zagrzebiu startują polscy pięściarze, do ćwierćfinału awansował Maciej Żurakowski (81 kg), który w przypadku kolejnego zwycięstwa wejdzie do strefy medalowej.